Polska rewolucja obnaża słabości [opinie]

Polska rewolucja”, ogłoszona przez grupę „Anonymus” zebrała w weekend swoje żniwo: działać przestawały kolejne strony administracji państwowej. Ma to być protest przeciw zapowiedziom podpisania przez Polskę porozumienia ACTA.

Sylwester Kozak: odwrócenie uwagi

„Anonimowi”, czy jak nazwiemy tę grupę, cel swój osiągnęli – w mediach większość informacji skupiała się do dzisiejszego poranka właśnie na ACTA. Pomińmy jakość tych informacji i czy są wystarczająco rzetelnie przedstawiane, czy są przedstawiane argumenty obu stron i skupmy się na tym co działo się dalej.

Polska rewolucja obnaża słabości [opinie] 1O ile sobotnio-niedzielne ataki typu DDoS, blokujące tylko możliwość dostania się na serwer nie zagrażają danym na serwerze, to poranne włamanie na stronę premier.gov.pl jest po prostu głupotą. I niesamowitym ciosem dla tych wszystkich, którzy pracowali nad tym, aby o ACTA dowiedziało się szersze grono osób. Teraz zostaną przyrównani do hackerów i tym samym wykluczeni z jakiejkolwiek debaty.

Trudno znaleźć jedną osobę odpowiedzialną za DDoS, bardzo łatwo zaś wskazać osobę odpowiedzialną za włamanie na serwer i podmianę treści. I to właśnie poszukiwaniem tej osoby (grupy) zajmą się media i służby i to będzie tematem głównym, a nie zagrożenia związane z ACTA. Tak więc drodzy Czytelnicy – szykuje się krucjata na miarę tej z dopalaczami. A temat ACTA? Pozostanie niezauważony, przecież nie będziemy się zajmować przestępcami i szantażystami, którzy chcą wymusić zmianę ustawy, prawda?

Dawid Zaraziński: obnażenie słabości

Polacy mają swoją „internetową rewolucję”. Spektakularne weekendowe ataki na najważniejsze strony krajowej administracji wywołały ogromne zainteresowanie mediów i tzw. przeciętnych Kowalskich, którzy do tej pory nie mieli bladego pojęcia czym jest ACTA i Anonimowi.

Niestety wciąż wiedzieć będą niewiele więcej. Media, zgodnie ze swoim zwyczajem rzuciły się na temat tabloidowymi nagłówkami: atak hakerów! narodowe bezpieczeństwo zagrożone! O samej ACTA, procesie jej uchwalania i stanowisku polskiego rządu słyszymy jednak same ogólniki i wyświechtane hasła. I to z obu stron tego sporu, niestety.

Ataki na internetową infrastrukturę obnażają słabości. Słabość administracji i zabezpieczeń najważniejszych z punktu widzenia państwa stron. Słabość mediów i dziennikarzy, którzy zgodnie ze swoją manierą wypowiadają się na temat, którego nie rozumieją. Słabość państwa wreszcie, w którym ważne (choć bezsensowne) prawo uchwalane jest niejawnie, ponad głową nieświadomego (i chyba nie do końca zainteresowanego) obywatela.

Cieszę się jednak, że stało się to, co się stało. Może w końcu obudzi się duch w narodzie i połączy nas w słusznej sprawie. Czy jednak rządzący dalej będą mieli nas w głębokim poważaniu? Czy to już czas by „rewolucja” przeniosła się poza internet?

Wpisy promowane

Wydarzenia

19. edycja Studenckiego Festiwalu Informatycznego
04.04.2024 - 06.04.2024

Najnowsze wpisy

Scroll to Top