Politycy zaczynają doceniać rolę Web 2.0. dlatego nie dziwi, gdy kolejni działacze dołączają do społeczności Facebooka, czy Twittera. Jeśli jednak konto zakłada sobie ktoś taki jak Hugo Chavez – należy to odnotować jako wydarzenie wyjątkowe.
Hugo Chavez jest prezydentem Wenezueli, socjalistycznym politykiem, odwołującym się do myśli Trockiego i Lenina. Jego pojawienie się na Twitterze szybko odnotowały redakcje na całym świecie. To on bowiem w marcu br. wzywał do większej regulacji internetu mówiąc, że „nie może być [internet – przyp. DZ] czymś tak otwartym, że wszystko można w nim powiedzieć lub zrobić – każdy kraj powinien wprowadzić swoje prawa i zasady”. Jednocześnie komunikaty publikowane za pośrednictwem Twittera zostały przez niego nazwane „narzędziem terroru”.
Jak więc traktować pojawienie się Chaveza na Twitterze? Jako próbę „ocieplenia” wizerunku? A może chęć dotarcia do młodszych Wenezuelczyków? Wpisy prezydenta śledzi obecnie 262 569 osób – on sam czyta zaledwie pięciu użytkowników (w tym konto reflexionfidel, na którym prezentowane są myśli jego przyjaciela i mentora, Fidela Castro). Tym samym Chavez stał się najpopularniejszym użytkownikiem Twittera w swoim kraju – jego konto zyskało również status „zweryfikowane”.
Można postawić pytanie: jak tak zapracowany człowiek jak Hugo Chavez znajduje czas na prowadzenie super-popularnego konta, szczególnie, że jest on bardzo aktywny w serwisie, odpowiada na pytania innych użytkowników, dyskutuje itd.? Odpowiedź jest dość prosta. Prezydent wyznaczył 200-osobowy (sic!) zespół osób używających Twittera do pomocy przy prowadzeniu swojego konta.
W niedawnym wystąpieniu telewizyjnym, Chavez podkreślił merytoryczne znaczenie rosnącej popularności serwisu mikroblogowego, nie wspominając jednocześnie o niedawnej irytacji.
Niektórzy mnie krytykują, niektórzy obrażają. Nie przejmuję się tym. To forma kontaktu ze światem – powiedział prezydent o swojej obecności na Twitterze. To, co niedawno było „narzędziem terroru” teraz, w jego ustach, jest „bronią, która musi zostać wykorzystana przez rewolucję”.
Na zakończenie warto wspomnieć, że konto Chaveza nosi nazwę chavezcandanga. „Candanga” używane jest jako określenie kogoś odważnego, nieustraszonego. Dosłownie jednak oznacza… diabła. Wymowne.
Źródła: Mashable, TechCrunch, Associated Press, Grafika: RobertAmsterdam.com
Wpisy promowane
- Funkcjonalny dodatkowy moduł do myjki firmy Mewa zaopatrzonej w pędzel do czyszczenia częściMewa uzupełnia o kolejny moduł swoją kompleksową usługę w zakresie czyszczenia części maszyn i komponentów. Sprawdzone w działaniu i przyjazne ...
- Jak znaleźć odpowiedniego inwestora?Każda firma, niezależnie od wielkości, może w pewnym momencie potrzebować zastrzyku finansowego lub strategicznego wsparcia. Problem w tym, że znalezienie ...
Wydarzenia
Brak PatronatówNajnowsze wpisy
- BaseLinker Index wskazuje na wzrost polskiego e-commerce o 10,8% w grudniu 2024Analitycy platformy BaseLinker, największego w regionie CEE systemu do zarządzania i automatyzacji sprzedaży online, opublikowali najnowszy odczyt BaseLinker Index. W ...
- Przedświąteczne zakupy Polaków: co kupujemy pod choinkę?W pierwszych tygodniach grudnia Polacy coraz częściej przenoszą swoje poszukiwania idealnych prezentów do internetu. Jak wynika z analizy Shoper, popularnej ...
- Black Week 2024: wzrost sprzedaży o ponad 20% na platformie IdoSellW 2024 roku Black Week okazał się niezwykle udanym okresem dla e-commerce, szczególnie dla sklepów korzystających z platformy IdoSell. W ...
- Notino odnotowuje wzrost zamówień o 29% podczas Black FridayNotino, największy europejski sklep internetowy z produktami w kategorii uroda i zdrowie, osiągnął historyczny sukces podczas tegorocznego Black Friday. W ...
Zapoznaj się z ofertą wpisów promowanych oraz zasadami udzielania patronatów.