Trzy miliardy pobrań z AppStore

Firma Apple poinformowała wczoraj, że z należącej do niej platformy AppStore, oferującej aplikacje dla iPhone’a oraz iPoda touch dokonano już trzy miliardy pobrań. Sklep działa od lipca 2008 roku. Gdzie szukać źródeł tak ogromnego sukcesu oraz jakie ma to znaczenie dla całego rynku i nas – użytkowników?

W katalogu AppStore, dostępnym dla mieszkańców 77 krajów (w tym Polski) dostępnych jest blisko 100 tys. aplikacji podzielonych na 20 kategorii takich jak biznes, podróże, czy gry. Pobrano je trzy miliardy razy (jeśli założymy, że mieszkańców naszej planety jest około sześć miliardów to statystycznie na jednego człowieka przypada pół pobrania lub – co druga osoba pobrała coś z AppStore). A to wszystko w zaledwie 18 miesięcy. Nic dziwnego, że swojego zadowolenia nie kryje Steve Jobs.

Trzy miliardy pobrań w mniej niż 18 miesięcy to coś, czego jeszcze do tej pory nie widzieliśmy. Rewolucyjny AppStore oferuje użytkownikom iPhone’a i iPodów touch możliwości niedostępne dla innych platform, nie dostrzegamy żadnych znaków by konkurencja w najbliższym czasie miała to nadrobić – powiedział prezes Apple.

Złośliwość zawarta na końcu tej wypowiedzi ma uzasadnienie. Zachęcone sukcesem AppStore konkurencyjne firmy również stworzyły swoje platformy z aplikacjami. Nie mogą one jednak równać się popularnością ze sklepem z nadgryzionym jabłkiem. Według różnych danych sklep dla Palma Pre ma swoim katalogu około tysiąca aplikacji, a sklep dla telefonów z systemem Android (których jest coraz więcej, Apple sprzedaje programy dla dwóch urządzeń) – około 22 tys. (z liczbą pobrań oscylującą wokół kilku milionów).

Gdzie szukać źródeł sukcesu AppStore? Od strony klienta to chyba wymarzone rozwiązanie – by pobrać aplikacje wystarczy domyślna aplikacja w telefonie, raz założone konto w iTunes (z podaniem numeru karty kredytowej) i już za pomocą dwóch kliknięć możemy cieszyć się nowym programem. Wszystkie aplikacje zebrane są w jednym miejscu, a ceny nie należą do wygórowanych (jest również mnóstwo aplikacji darmowych).

Od strony twórców oprogramowania sprawa również jest ułatwiona (choć wraz ze wzrostem ilości aplikacji „wybicie się” jest coraz trudniejsze) – za pośrednictwem jednej platformy można dotrzeć do milionów użytkowników urządzeń, którzy należą głównie do klasy średniej i wyższej. Skłonni są więc na mobilną rozrywkę przeznaczyć znacznie więcej środków niż inni konsumenci.

Jakie znaczenie dla nas, konsumentów, ma opisywany wyżej sukces Apple? Można do firmy czuć niechęć, można uznawać, że jej produkty są za drogie i służą głównie do budowania dobrego samopoczucia ich właścicieli, ale nie można nie dostrzegać, że firma z kalifornijskiego Cupertino ma ogromny wkład w zmianę sposobu w jaki korzystamy z naszych telefonów, czy szerzej nawet: internetu. Aplikacje są nowymi bramami dostępowymi do zasobów sieci i prostej, popularnej rozrywki. A urządzenia mobilne nie służą tylko do dzwonienia, czy wysyłania SMS-ów; są stale podłączonymi do sieci przekaźnikami i odbiornikami. I to jest chyba największy sukces Apple.

Wpisy promowane

Wydarzenia

19. edycja Studenckiego Festiwalu Informatycznego
04.04.2024 - 06.04.2024

Najnowsze wpisy

Scroll to Top