Aaabsolutnie szczęście w życiu

Czym dla Ciebie jest szczęście? Zastanów się chwilę.

Potem znajdź w wyszukiwarce wyrażenie 'młodzi Polacy o życiowych wyborach' i wejdź na link do Wirtualnych Mediów. Znajdziesz tam wynik badania, a jednocześnie parę pomysłów na to, czym może być dla Ciebie szczęście.

Jeśli zaś myślisz, że szczęście nie jest dla Ciebie, to przeczytaj naszą dzisiejszą recenzję – '7 nawyków skutecznego działania' Stephena Coveya. To doskonała książka, pod warunkiem, że chcesz coś zmienić w swoim życiu na lepsze.

Tymczasem Amerykanie mają trochę inną definicję szczęścia, przynajmniej w miejscu pracy. Ma być grzecznie, bez przekleństw, bez podniesionego tonu, bez publicznego upominania. Gdyby jeszcze panowała cisza, nieprzerywana telefonami komórkowymi (heh, utopia), to byłby raj. Dla Amerykanów.

Szczęściu w pracy trzeba pomóc, dlatego firmy stosują różnorakie techniki rekrutacji, w tym poszukiwania online. Ułatwia to oczywiście przesiew kandydatów, gdy nie trzeba się przekopywać przez papierowe CV i oglądać tabuny twarzy. Rach ciach, zapytanie SQL i magiczna maszyna wypluwa nazwiska kilku szczęśliwców, którzy zostaną przemaglowani podczas bezpośredniej rozmowy.

Ciągle jednak istnieje poważny problem, związany w ogóle z szukaniem pracy. Mianowicie – w ogłoszeniach prezentuje się wolne stanowiska pracy, które są potrzebne z punktu widzenia pracodawcy. A co, jeśli nie ma takiego stanowiska, które by Tobie odpowiadało? Czy naprawdę jedyne co możesz zrobić, to czekać cały tydzień na nowe oferty? A może trzeba wziąć sprawy w swoje ręce? Takie podejście prezentuje recenzowana już przez nas książka 'Nie wysyłaj CV' Jeffreya Foxa. Takie też widzimy w swoim życiu zdarzenia. Mała szansa, że stanowisko oferowane z góry będzie Cię satysfakcjonować. Rzadko człowiek z radością da się przyciąć do szablonu.

Niedawno szczęściem promieniały prasowe serwisy internetowe. Piały na cześć płatnych news-serwisów, prorokowały upadek prasy papierowej i inne cuda na kiju. My ostrzegaliśmy – to nie tak działa. A przynajmniej nie na skalę masową, no i nie w przypadku tandetnego dostępu do Internetu. Poparcie naszego zdania nie nadeszło z Polski, ale z Francji. Tamtejszy dziennik 'Le Parisien' wprowadził odpłatność za dostęp do serwisu i po roku stracił 13 milionów odsłon (80 procent). Nieźle, biorąc pod uwagę, że we Francji ludzie są nieco bogatsi niż u nas. W Polsce na razie nikt nie próbuje iść tą drogą, na swoje szczęście.

My tak dziś szczęśliwie i niezbyt poważnie, dlatego na koniec specjalna informacja. Pod adresem www.absolut.com (wejście powyżej 18 lat – nieletni, poproś rodzica) znajdziesz płytę w mp3 Lenny'ego Kravitza (autorska piosenka plus sporo fajnych remiksów do bujania się). Jeśli zaś jesteś fanem dobrych plakatów lub interesujesz się geografią, to zajrzyj na www.absolutad.com. Znajdziesz tam galerię plakatów Absolutu – są tam najprawodpodobniej absolutnie wszystkie plakaty reklamowe. Zobacz ten z Bangkoku i przyznaj, czy nie jest to super pomysłowe?

Autorzy: Renata Grunert & Mariusz Ludwiński

e-biznes.pl, 2006

Wpisy promowane

Wydarzenia

Brak Patronatów

Najnowsze wpisy

Scroll to Top