Epilog – co wykluło się z jajek?

Jeśli chodzi o dosłowną interpretację – spodziewaliśmy się kurczaków i kurczaki dostaliśmy. Zapewniła je kura, która wysiadywała jajka w studiu UPC. Luksusowe warunki, w których się znalazła, wpłynęły na nią wybitnie mobilizująco, bo już w środę zrobiło się tłoczno (a nie w niedzielę, jak zapowiadano). Internetowa transmisja z gniazda potrwa do końca marca, jak pierwotnie planowano – tylko po co? Element przyciągający widzów (wyklucie się kurczaków) już zniknął, ciekawość została zaspokojona. Na drugi raz trzeba w umowie reklamowej jako termin ostateczny użyć zwrotu z życia kur (do wyklucia) zamiast konkretnej daty ze świata ludzi.

W interpretacji niedosłownej już nie jest tak ładnie. Ludzie od Yahoo chyba nie słyszeli o pozycjonowaniu, bo usiłują wcisnąć się w jak najwięcej rynków. W zeszłym tygodniu ukazała się informacja, że planują otwarcie sklepu z e-muzyką, w tym – że planują jeszcze dołożyć serwis networkingowy i blogowy. Następnym logicznym krokiem powinno być wejście na rynek artykułów spożywczych i wypuszczenie limitowanej konserwy Yahoo.

Wielbiciele Big Maców przy okazji pałaszowania kanapki będą mogli skorzystać z bezprzewodowego Internetu. Haczyk tkwi w tym, że będzie to internet płatny. Nie dość, że zapłacisz za kanapkę, to jeszcze musisz zapłacić za maila. Rozumiem, że zaoferowanie darmowego internetu dla wszystkich spowodowałoby okupowanie restauracji przez maniaków netu, którzy nic by nie jedli tylko układali pasjanse. Ale przecież jest proste wyjście, przetestowane już z okazji płatnych toalet – przy zakupie jedzonka dostajesz kod do toalety. Podobnie – przy zakupie jedzonka dostałbyś kod do netu. Mógłbyś nawet ściągać pocztę w toalecie :) – wszystko za jeden rachunek.

21 godzin i 53 minuty. Dużo czasu? Zależy. Czy to dużo czasu, jeśli zostało spędzone w internecie? Zależy. Jeśli w ciągu dnia – łojojoj! Musiał paść serwer :) Jeśli w ciągu miesiąca – to niedużo. Wychodzi prawie godzina dziennie. I dokładnie tyle czasu spędzili w lutym w necie użytkownicy z Hong Kongu. Analitycy Nielsen//Netratings sprawdzili też kilka innych krajów, ale chyba nikt tego wyniku nie pobił – przynajmniej nic na ten temat nie wiadomo. Wiadomo natomiast, że procentowa ilość czasu spędzanego w internecie stabilizuje się. Jak widać, ludzie odkryli, że wcale nie jest fajnie być internetowym cyborgiem – że życie offline też ma swoje plusy. Ciekawe, czy jakiś wpływ na to ma wiosna za oknem?

Niepewność co do efektu wysiadywania można mieć w przypadku europejskiej domeny .eu (bo nie bardzo wiadomo, kiedy będzie dostępna – mowa jest o wiośnie 2006) oraz siódmymy Internet Explorerem. Jeśli chodzi o IE 7.0, to problem tkwi w tym, że Microsoft nie pali się z wprowadzeniem pełnej obsługi CSS. Rynek mówi swoje, firma robi swoje. Kto lepiej na tym wyjdzie? Przecież wiadomo, że monopolista.

Nie bardzo też wiadomo, co będzie z polskim rynkiem e-muzyki. Zarząd Sekcji Agregatorów i Dostawców Zawartości Audiowizualnej (SADZA) w ramach Krajowej Izby Elektroniki i Telekomunikacji (KIGEIT) i przedstawiciele Związku Producentów Audio Video (ZPAV) podpisali Porozumienie dotyczące zasad ochrony praw producentów muzycznych oraz dóbr osobistych wykonawców. Szczególnie bolą ich dzwonki w telefonach – na temat kryzysu w branży muzycznej cisza. Sprzedaż muzyki na świecie w ubiegłym roku pozostała na poziomie roku 2003 – pokłony dziękczynne proszę kierować do iTunes. Jeśli ciekawi Cię rynek e-muzyki (nie tylko polskiej), to we wtorkowej (29 marca) Gazecie Wyborczej ukazał się całostronicowy artykuł.

Do przeczytania za tydzień. Pa, pa – korzystaj z ładnej pogody.

PS. W dzisiejszym odcinku telenoweli: Związkowcy przerwali rozmowy z zarządem TP SA, wychodząc w trakcie spotkania. Jeśli zarząd nie ustosunkuje się do postulatów i nie zrezygnuje ze zwolnień, to w tym tygodniu (29 marca – 1 kwietnia) zostanie podjęta decyzja o strajku. Związkowcy doszli do wniosku, że 'zarząd spółki udaje, że chce dojść ze stroną związkową do kompromisu, a tymczasem dąży do realizacji planu zwolnień. Aha, to nie są zwolnienia, ale 'optymalizacja zatrudnienia'. Trudno o bardziej odhumanizowane pojęcie. Czy zatwierdził ten zwrot dyrektor ds. komunikacji wewnętrznej TP SA? Ponadto, to nie tak, że firma zwalnia – projekt porozumienia przewiduje, że każdy pracownik objęty zwrotem-odhumanizowanym-którego-nie-napiszę będzie mógł skorzystać z dobrowolnego rozwiązania umowy o pracę za porozumieniem stron. Jak to się ma do zwalniania? Kto kogo robi w konia? Może dowiemy się tego za tydzień.

Mariusz Ludwiński

e-biznes.pl

Wpisy promowane

Wydarzenia

E-COMMERCE CHALLENGE 2024
23.05.2024 - 24.05.2024
Code Europe
10.06.2024 - 11.06.2024

Najnowsze wpisy

Scroll to Top