Rynek telefonii satelitarnej

Rozmowy międzynarodowe tańsze niż roaming komórkowy i zasięg praktycznie w każdym miejscu Ziemi. Money.pl sprawdza, dlaczego telefonia satelitarna przegrywa z sieciami GSM.
Nowoczesne ręczne telefony satelitarne (tzw. handset) na pierwszy rzut oka niewiele różnią się od telefonów komórkowych. Nie trzeba ich nosić w walizce, nie wymagają już anteny-talerza, pozwalają na kontakt ze światem praktycznie z dowolnego miejsca na Ziemi, umożliwiają wysyłanie SMS-ów i transmisję danych.

Telefon satelitarny to rozwiązanie przede wszystkim dla osób, które często podróżują, a kontakt ze światem muszą mieć w każdej chwili i w każdej sytuacji. Z telefonów satelitarnych najczęściej korzystają więc marynarze, żołnierze, dziennikarze i podróżnicy.

Do wyboru są cztery, niezależne od siebie systemy satelitarnej łączności telefonicznej: Globalstar, Inmarsat, Iridium i Thuraya. Wykorzystują do łączności satelity umieszczone na tzw. niskiej orbicie okołoziemskiej (Globalstar i Iridium), oraz satelity na orbicie geostacjonarnej (Inmarsat, Thuraya).

Na polskim rynku dostępne są wszystkie cztery systemy satelitarnej telefonii. Dystrybutorzy oferują sprzedaż i wypożyczanie aparatów, serwis i pośrednictwo w opłacaniu rachunków, co pozwala uniknąć np. kosztów przelewów zagranicznych. Mimo tego telefonia satelitarna to u nas wciąż produkt bardzo niszowy.

Ceny połączeń międzynarodowych są w sieciach satelitarnych bardzo atrakcyjne. W porównaniu z kosztami roamingu, oferowanymi przez operatorów komórkowych są nawet kilkukrotnie niższe. Wybierając się na przykład do Egiptu, za minutę rozmowy do Polski przez komórkę zapłacimy około 6-8 złotych. Przez telefon satelitarny – już od 83 centów w sieci Thuraya.

Nawet w Europie telefon satelitarny może okazać się dużo tańszym rozwiązaniem. Przykładowo, minuta rozmowy z Wielkiej Brytanii do Polski przez komórkę kosztuje około 4,5 zł. W sieciach satelitarnych, w najtańszych wariantach nie przekroczy jednego dolara, a może być nawet bezpłatna, w przypadku Globalstar, który oferuje abonament na nielimitowane rozmowy w Europie Zachodniej.

Iridium pokrywa zasięgiem całą kulę Ziemską, Inmarsat oferuje szybki internet satelitarny BGAN, Thuraya pozwala korzystać z kart SIM operatorów komórkowych, Globalstar proponuje nielimitowane rozmowy w zachodniej Europie za 40 euro. Dlaczego zatem telefonia satelitarna nie podbiła rynku i przegrywa popularnością z sieciami komórkowymi? Przede wszystkim ze względu na ceny aparatów. Nie ma tutaj promocyjnych telefonów za złotówkę. Najtańszy ręczny aparat kosztuje kilkaset dolarów.

Liczba użytkowników telefonii satelitarnej na świecie stale rośnie. Iridium chwali się, że pod koniec kwietnia z usług tego systemu korzystało już ponad 250 tysięcy osób na całym świecie, co oznacza wzrost o 70 tysięcy użytkowników w ciąg roku. Thuraya ma ponad 250 tysięcy własnych abonentów, nie licząc osób korzystających z roamingu satelitarnego sieci GSM. W styczniu operator umieścił na orbicie kolejnego satelitę, który zapewnia łączność na terenie wschodniej Azji i Australii. Z satelitarnego internetu z opcją połączeń głosowych Inmarsat BGAN korzysta 18 tysięcy użytkowników, z czego ponad 2,5 tysiąca to nowi abonenci, którzy dołączyli w pierwszym kwartale tego roku. Z sieci Globalstar na początku maja korzystało 293 tysiące osób. Zdaniem polskich dystrybutorów w najbliższym czasie nie należy się jednak spodziewać rewolucji.

www.money.pl

Wpisy promowane

Wydarzenia

Brak Patronatów

Najnowsze wpisy

Scroll to Top