USA zbroi się na wirtualną wojnę

Amerykańskie władze szkolą oddział hakerów do obrony przed atakami cybernetycznymi. Pomóc w tym ma Cybercity – wirtualne miasto.

Według informacji podanych przez Washington Post wirtualne miasto Cybercity zamieszkuje 15 tys. mieszkańców, posiadających własne konta e-mail, konta bankowe itp. Dodatkowo miasto posiada elektrownię z pracownikami, szpital z pacjentami, a nawet kawiarnie z niezabezpieczonym łączem Wi-Fi.

Miasto ma pomóc w symulowaniu prawdziwej aglomeracji, w której internet stanowi jeden z kluczowych elementów życia społecznego. Szkoleni agenci mają zaś za zadanie bronić Cibercity przed atakami hakerskimi. Dobrym przykładem może być jeden ze scenariuszy, który zakłada przejęcie kontroli pociągu przewożącego broń masowego rażenia.

Stworzenie wirtualnego projektu Cybercity pokrywa się z wypowiedziami Leona Panetty, amerykańskiego sekretarza obrony. Porównywał on szkodliwość potencjalnych ataków hakerskich do ataków terrorystycznych z 11 września 2001 r.