Austriak, który dodał otuchy [opinie]

Skok Feliksa Baumgartnera wywołał ogromne emocje. Pomogła technologia – dzięki niej sami byliśmy nieco bliżej gwiazd.

Niedzielny wieczór spędziłem zaciskając kciuki za Austriaka, który dokonać miał rzeczy niebywałej. Udało się! Skoczek wzniósł się na wysokość ponad 39 km, ustanawiając rekord najwyższego załogowego lotu balonem; pobił też rekord skoku ze spadochronem z największej wysokości. Przekroczył także barierę dźwięku osiągając szybkość 1342 km/godz, czyli 1,24 liczby Macha – osiągnął taką szybkość jako pierwszy w historii człowiek mający na sobie jedynie skafander.

W wyczynie Feliksa Baumgartnera był dramatyzm przekładanych lotów i niesprzyjającej pogody, były emocje związane z wyskoczeniem śmiałka z kapsuły i widoku ziemi z kamer umieszczonych na jego kombinezonie. To trzeba zresztą zobaczyć:

http://www.youtube.com/watch?v=qGlF4Wtf1WM&feature=player_embedded

Wyczyn Austriaka pobił także inny rekord. Jak poinformował Tim Katz z YouTube, skok obserwowano na 8 mln jednoczesnych odsłonach transmisji na żywo – misję oglądać można było na kanale jej sponsora, firmy Red Bull. Do tego dorzućmy wiele transmisji telewizyjnych i relacji w największych internetowych serwisach informacyjnych.

Duże zainteresowanie wykazali również użytkownicy Facebooka. Po tym jak Baumgartner wylądował Red Bull umieścił zdjęcie, na którym skoczek klęczy. W chwili obecnej ma blisko 500 tys. „polubień”, 66 tys. udostępnień i 15 tys. komentarzy. Na Twitterze także nie brakowało emocji – połowa „trending topics” poświęcona była skoczkowi.

Skok Baumgartnera musiał mieć coś z atmosfery pierwszego lotu na Księżyc. W trudnych ekonomicznie czasach taki wyczyn przynosi otuchę: my jako ludzie jesteśmy w stanie dokonywać wielkich rzeczy – z zapartym tchem śledziliśmy misję, która miała nam odpowiedzieć na pytanie czy jesteśmy w stanie skakać z kosmosu? Tak, jesteśmy!  W tym kontekście to był bardzo duży sukces medialnego opowiadania historii (storytellingu).

Austriak, który dodał otuchy [opinie] 1

Internet daje ogromne możliwości w dzieleniu się emocjami przy okazji takich wydarzeń, nie inaczej było w niedzielę. Obok okna przeglądarki z relacją na YouTube, klient Twittera na bieżąco dostarczał entuzjastycznych komentarzy.

Skończyła się epoka biernego przekazu. Jeśli ktoś miał co do tego wątpliwości wczoraj musiał zmienić zdanie. Technologia – kamery zamontowane na kombinezonie Baumgartnera, możliwość komentowania i dyskusji na temat wyprawy – sprawia, że możemy się poczuć (choć troszkę) jakby to był nasz własny sukces, nasz własny skok.

Takich emocji nie da się podrobić, sfałszować. Cieszę się, że mogłem być częścią tego wydarzenia.

źródło zdjęcia

Wpisy promowane

Wydarzenia

Brak Patronatów

Najnowsze wpisy

Scroll to Top