Bądź bezpieczny – wyłącz Internet

Jaki ja byłem naiwny w ubiegłym tygodniu…

Myślałem, że z okazji zbliżających się Walentynek, Internet zostanie zasypany informacjami o nowych stronach z e-randkami, e-miłostkami i e-prezentami. Niestety, jedna WP wiosny nie czyni, więc musiałem porzucić ten wygodny temat.

Nie szukałem długo następnego – 8 lutego był obchodzony Dzień Bezpiecznego Internetu. Tego samego dnia TP ogłosiła, że premiera pilotażu usługi telewizji interaktywnej i wideo na żądanie zostanie przesunięta. Na kiedy? Jeszcze w listopadzie 2004r. termin był ustalony na koniec pierwszego kwartału – teraz mówi się o enigmatycznym 'do końca roku’! Nie przeszkodziło to jednak firmie podać bardzo konkretnie, że w ubiegłym roku osiągnęła 2,24 mld złotych zysku. Mimo to, jak wypowiadał się pan de Bazelaire (członek zarządu TP odpowiedzialny za finanse), zakładane cele nie zostały osiągnięte. Faktycznie, wobec zakładanych 2-3% wzrostu, osiągnięte 1,5% to mało. TP zapowiedziała podniesienie od 1 marca ceny brutto usług dostępu do Internetu dla użytkowników, jest więc nadzieja, że w roku 2005 założone cele zostaną osiągnięte. Chyba że użytkownicy nagle się 'przesypią’ do konkurencji…

Albo że odłączą się od sieci w ogóle. Obecnie, co trzeci Polak ma dostęp do Internetu, a co czwarty jest 'internautą’ (wg badań TNS OBOP). Może to za dużo? Pomyślmy, jeśli będzie mniej internautów, to:

– będzie mniej pornografii w sieci,

– będzie mniej oszustw internetowych popełnianych przez bezrobotnych 19-latków,

– nikt nas nie zbluzga na forum internetowym,

– nie okaże się, że poznany na forum Kazimierz, to w rzeczywistości Kazimiera,

– nie będziemy jedną z 60 tys. osób, które doświadczyły jakichkolwiek przykrych konsekwencji podania innemu użytkownikowi Internetu swoich danych.

Życie stanie się prostsze! Życie stanie się bezpieczniejsze!

A tylko najwięksi malkontenci będą narzekać:

– że w przypadku pornografii Internet to tylko sposób dystrybucji, a przyczyna leży w człowieku i jego moralności offline,

– że w przypadku budowania w Polsce e-społeczeństwa (o ile pamiętam, to rząd kiedyś przyjął jakąś strategię w tym kierunku) praktyka rozmija się z teorią,

– że nasz e-rynek znajduje się w stadium poczwarki i nie widać, kiedy zmieni się w pięknego motyla,

– że termin 'rozrywka online’ to wciąż ściąganie mp3 i nagich kobiet, podczas gdy cywilizowany świat pogrywa w interesujące gry sieciowe, a sklepy z legalną e-muzyką przynoszą zyski,

– że dane osobowe forumowiczów chronione nie są – choć z racji ustawy o ochronie danych osobowych 'chronione’ być powinny.

Świat online jest odbiciem świata offline. Dopóty offline nie będzie wszystko grało jak należy, to i świat online będzie niedoskonały. Ograniczenie lub wręcz wyeliminowanie świata online nic nie da, bo prawdziwe źródła problemów wciąż będą istniały. We mnie, w tobie, w każdym z nas. Tutaj trzeba pracować nad bezpieczeństwem, nie w Internecie.

Z filozoficznym pozdrowieniem żegnam się do następnego razu.

Mariusz Ludwiński

e-biznes.pl

Wpisy promowane

Wydarzenia

Brak Patronatów

Najnowsze wpisy

Scroll to Top