Diaspora przechodzi w ręce społeczności – czy to koniec alternatywy dla Facebooka?

Twórcy Diaspory, „open-source’owej alternatywy dla Facebooka”, ogłosili, że projekt przejdzie w ręce społeczności. Co to oznacza dla jego przyszłości?

Serwis Diaspora wystartował dokładnie dwa lata temu i od początku cieszył się ogromnym zainteresowaniem medialnym. Założony przez studentów nowojorskiego uniwersytetu (22-letni Ilya Zhitomirskiy, jeden z twórców, zmarł w listopadzie ubiegłego roku), miał być prawdziwą, otwartą alternatywą dla Facebooka. Nie zdobył jednak jeszcze dużego zainteresowania samych użytkowników.

Twórcy Diaspory skupiają się obecnie nad kolejnym projektem – Makr.io, który poświęcony jest „społecznościowemu remiksowaniu” i pozwala do znalezionych treści internetowych (np. zdjęć) dodawać własne materiały (np. zabawne podpisy). W związku z tym postanowili pozostawić Diasporę w rękach społeczności. Czy oznacza to porzucenie projektu?

Maxwell Salzberg, współtwórca Diaspory, porównuje decyzję do WordPressa, silnika blogowego, który doskonale radzi sobie jako otwarty projekt. Przekonuje, że nie rezygnują z serwisu, będą go nadal wspierać, ale jako normalni członkowie społeczności, a nie właściciele projektu.

Czy Diasporze uda się rozwinąć czy raczej wkrótce stanie się kolejnym projektem z ambicjami, któremu nie udało się ich zrealizować?