Dzieciaki-sieciaki – reklama a młode pokolenie Amerykanów

Aż 46,3 proc. badanych amerykańskich dzieci w wieku od sześciu do jedenastu lat odwiedziło stronę, którą zobaczyli lub o której usłyszeli w reklamie – wynika z badania 2008 American Kids Study przeprowadzonego przez firmę badawczą MRI.

MRI przekonuje, że ponad 10,7 miliona młodych amerykańskich konsumentów odwiedza strony firm po natknięciu się na ich reklamę. Trochę więcej niż jedna czwarta ma sześć lub siedem lat, jedna trzecia – osiem lub dziewięć, a dwie piąte – 10 lub jedenaście lat.

Dane MRI pokazują wyraźnie, że młodzi są dość aktywni jeśli chodzi o komunikat „prosimy o odwiedzenie naszej strony” – powiedziała Anne Marie Kelly, starsza wiceprezydent firmy.

Jest również o 48 proc. bardziej prawdopodobne, że dzieci, które były przekonywane do odwiedzania korporacyjnych stron korzystają z internetu codziennie (w porównaniu do przeciętnych amerykańskich maluchów). Mają też swój adres mailowy (jest to o 41 proc. bardziej prawdopodobne), używają komunikatorów (40 proc.) i ściągają z sieci muzykę (35 proc.).

Wśród amerykańskich dzieci i nastolatków używanie internetu jest powszechne. Więcej niż połowa dzieci do ósmego roku życia korzysta z sieci, wynika z badania przeprowadzonego w połowie roku przez firmę badawczą Yankelovich. W przypadku jedenastolatków współczynnik ten rośnie do poziomu 85 proc.; dla siedemnastolatków – do 95 proc.

Wyniki badania nie są wielkim zaskoczeniem. Potwierdzają raczej to, co wiemy – dzieci są aktywnymi konsumentami, zaangażowanymi w przekaz reklamowy. Dynamiczny rozwój nowych mediów i technologii wymusza jednak na specjalistach od marketingów i reklamy stosowanie nowych kanałów komunikacji z najmłodszymi klientami; to dla nich są one codziennością, z której czerpią informacje i z którą dojrzewają.

Za: MRI, eMarketer

admagazine.pl