Każdy dzień w pięciu linijkach

Zapamiętywanie szczegółów minionych wydarzeń sprawia nam duże problemy. Czasem więc warto zapisać to, co się robi, z kim i gdzie by móc potem do tego wrócić (i by na przykład odpowiedzieć na absurdalne zarzuty żony). Do wszystkich, którzy nie mają czasu lub ochoty na blogi i inne formy notowania skierowany jest Memiary.

Nasz umysł jest bardzo złożonym instrumentem (no dobra, w przypadkach pewnych ludzi mam co do tego wątpliwości). Nie potrafi sobie jednak poradzić z szeregiem czynności a jedną z nich jest zapamiętywanie szczegółów wydarzeń z przeszłości. Z czasem zaciera się nasza pamięć odnośnie dat, ludzi, miejsc… no chyba, że się jest mnemonistą.

Ci z nas, którzy nie mogą poszczycić się takim talentem mogą skorzystać z Memiary. Jest to serwis stworzony przez Sida Yadava przypominający mikropamiętnik. To, co urzeka już w pierwszym momencie jest jego prostota – chociażby w rozpoczęciu swojej przygody z serwisem. Wystarczy wpisać adres mailowy i hasło, a naszym oczom ukaże się strona z pięcioma ramkami tekstowymi, w których możemy zapisać to, co robiliśmy tego dnia. Wpisy są zachowywane w postaci dziennika, który można przeglądać i edytować.

Każdy dzień w pięciu linijkach 1

Memiary oferuje więc kawałek prywatnej przestrzeni, którą można wypełnić kilkoma codziennymi myślami, co zajmuje zaledwie chwilkę. Ale czy to nie za mało? Czy kilka zdań pozwala opisać naszą złożoną codzienność?

Rolę internetowego dziennika pełnią oczywiście blogi. Nie każdy jednak chce, by do intymnych przemyśleń dostęp miał każdy, kto przegląda strony WWW. Jeszcze jedną zaletą serwisu jest prostota – nie każdy ma ochotę na rozbudowane formy spotykane w blogach.

Sid Yadav tłumaczy na czym polega wyjątkowość jego dzieła. Jego zdaniem pamiętniki są dla dziesięcioletnich dziewczynek, Twitter jest zbyt ogólny, powszechny, dokument tekstowy jest nieuporządkowany oraz niebezpieczny, kalendarz służy do planowania przyszłości, a nie pamiętania przeszłości a blogi – zmieniły się w dziennikarstwo, przestały mieć osobisty charakter. I właśnie tu pojawia się Memiary.

Moja definicja sukcesu była od początku ograniczona do dwóch spraw: chciałem stworzyć serwis, którego będę używał codziennie i kochał, kochał, kochał go oraz stworzyć serwis, którego codziennie będzie używała moja matka bez potrzeby przypominania jej o nim  – powiedział Yadav.

Strona jest mała i zabawna. Znajdzie na pewno swoich amatorów, którzy będą z niej korzystać regularnie. I choć jeszcze się rozwija i brakuje kilku udogodnień i funkcjonalności (na przykład możliwości dodawania zdarzeń poprzez wysyłanie SMS) to projekt zasługuje na uwagę.

Na blogu Sida Yadava pojawia się także ciekawy wątek „weekendowego twórcy”. Autor opowiada, że Memiary jest jego nieco „pobocznym” projektem (od wielu miesięcy pracuje nad Nincha, mającą ruszyć w przeciągu kilku tygodni platformą dzielenia się plikami). Tym niemniej praca nad serwisem (weekendowa, „po godzinach”) sprawiała mu dużą frajdę. Zachęca wszystkich by nie bali się realizować swoich pomysłów, by dali się ponieść wyobraźni, nawet jeśli nie przyniesie to wymiernych, materialnych korzyści. Bo może właśnie o to w tym wszystkim chodzi? By czerpać satysfakcję z tworzenia czegoś własnego?

Źródła: TechCrunch, MemiaryBlog

admagazine.pl

Wpisy promowane

Wydarzenia

19. edycja Studenckiego Festiwalu Informatycznego
04.04.2024 - 06.04.2024

Najnowsze wpisy

Scroll to Top