Książka rządzi mimo że na flashu

Czy lubisz czytać książki? Mamy nadzieję, że tak. To naprawdę wspaniała rzecz. Bierzesz do ręki tytuł, czujesz na plecach lekkie mrowienie.
Czego dowiesz się tym razem? Gdzie znajdziesz się przewracając książkę? Wciąż jest to najszybszy sposób na oderwanie się od rzeczywistości. Nie trzeba czekać, aż odpali się komputer lub konsola. Nie trzeba daleko wyjeżdżać, ani wydawać morza pieniędzy.

Na ubiegły tydzień wielbiciele książki czekali okrągły rok. Kolejne, już 51. Międzynarodowe Targi Książki odbyły się w Warszawie. Tego roku głównym gościem były Niemcy. Mnóstwo książek autorów niemieckiech, zarówno starszych, jak i obecnych. Na szczególną uwagę zasługuje cykl wydawniczy "Kroki"/"Schritte". Ale i inne kraje były szeroko reprezentowane w Pałacu Kultury, gdzie odbywały się targi. Było stoisko włoskie, hiszpańskie, widzieliśmy też m.in. rosyjskie, fińskie, szwedzkie, kanadyjskie, czeskie, tajwańskie (razem 30 krajów). Oczywiście było też mnóstwo książek anglojęzycznych – angielskich i amerykańskich. No i rzecz jasna literatura polska – fachowa i piękna. Jeśli nie było Cię na targach, żałuj z całych sił. Następne targi za rok, musisz tam się pojawić! Cztery poziomy Pałacu Kultury ledwie pomieściły wydawców, a nie wszyscy się pojawili. Nie wszyscy też rozwinęli promocyjne skrzydła, choćby jak Rebis, który promował przepiękny album z przepięknymi zdjęciami "Ludzie w VOGUE". Czekoladki, szampan, tancerki i fotografia – czy można chcieć więcej?

Frekwencja na targach była niezła (ponad 44 tysiące), co daje kłam twierdzeniom, że Polacy generalnie nie czytają książek. Może nie kupują zbyt wiele, to prawda. Ale sądząc po liczbie akredytowanych na targach bibliotekarzy, zainteresowanie książką w Polsce nie jest małe. Inna sprawa, że promocja książek w Polsce jest taka a nie inna. Wartościowe książki często wpadają w błędne koło sprzedaży (nie ma kasy na reklamę, bo takie książki kiepsko się sprzedają, a sprzedają się kiepsko, bo nikt o nich nie wie, bo nie ma reklamy, bo nie ma kasy na reklamę), a na półkach króluje literatura masowa. A jeszcze inną sprawą jest stan literatury profesjonalnej – poza nielicznymi ośrodkami i firmami, które doceniają wartość najnowszej wiedzy, przerażająca większość tkwi w czasach króla Ćwieczka. Dobrze chociaż, że Ty masz co tydzień do czynienia z nowymi, ciekawymi tytułami w naszym dziale recenzji. Podnosisz średnią, wiesz? Podnieś dumnie głowę!

Może pamiętasz, jak kilka lat temu niektórzy zachłysnęli się Internetem. Tyle informacji, taki szybki dostęp! Zbliża się rychły upadek tradycyjnej książki. Rzeczywistość okazała się okrutna. Ani elektroniczny papier, ani książki na palmtopach nie wyparły papierowej książki, z lakierowaną, twardą okładką z naszych domów. Żaden wynalazek nie jest tak poręczny do przeglądania, żaden wynalazek nie zapewnia takiego komfortu czytania w trakcie jazdy autobusem. Co więcej, dzięki Amazon, a u nas dzięki Merlinowi, dostęp do książek jest łatwiejszy niż kiedykolwiek. Nie trzeba się ruszać z domu, parę kliknięć i wybrane tytuły wyruszają z magazynu. Tak, kupowanie książek przez Internet jest bardzo przyjemne :)

Oczywiście, za kilka lat być może powstaną specjalne elektroniczne książki, z elektronicznymi stronami, gdzie będzie zmieniać się tekst na stronach. Same książki będą pewnie dostarczane na pamięciach flash lub ich następcach (płytki są niewygodne). I można być prawie pewnym, że firma SanDisk będzie miała coś do powiedzenia w tym temacie.

Pod koniec ubiegłego tygodnia rzeczona firma zorganizowała konferencję prasową, na której przedstawiła najnowsze informacje o swoich produktach i plany dalszego rozwoju, między innymi w Polsce. Głównym opowiadaczem na konferencji był wiceprezes i dyrektor zarządzający w regionie EMEA (Europa, Bliski Wschód, Afryka) Ed Moro.

Mniejsza zresztą z tym, co mówił Ed Moro. Może powiemy kilka słów tylko o kartach Trusted Flash w wbudowanym układem SmartMX pracujących w systemie NFC. Takich kart Ed Moro nie pokazywał. Będą to karty z bezprzewodową technologią dostępu małego zasięgu, a ich przeznaczeniem będzie przeprowadzanie bezpiecznych transakcji w sposób bezdotykowy. Chcesz kupić bilet do kina? Nie musisz wyciągać karty kredytowej, przesuwasz telefon i gotowe. W niebyt odejdą również karty magnetyczne takie jak Warszawska Karta Miejska (opłaty za przejazd, opłaty parkingowe). Rewelacja.

A wracając do tego, co Ed Moro pokazywał. Pokazał naprawdę wiele:
– karty pamięci flash do aparatów cyfrowych o pojemności do 8 GB,
– karty pamięci flash do telefonów o pojemności do 4 GB,
– karty z serii Extreme, które działają po wpadnięciu do wody i przejechaniu samochodem (w sam raz na safari i przejażdżkę po Warszawie),
– nową wersję odtwarzacza MP3 i wideo Sansa z dyskiem 6 GB i baterią do samodzielnego ładowania i wymiany (solidny prztyczek w iPoda),
– flashe USB z systemem U3 Smart, który to system mieści na flashu oprogramowanie (np. Skype); przychodzisz na cudzy komputer, podłączasz swojego flasha i ładują się ustawienia i programy z Twojego osobistego komputera – pracujesz jak u siebie, po pracy wyciągasz flasha i nie zostawiasz żadnego śladu po swojej działalności (świetne dla terrorystów),
– karty Flash SD ze złączem USB – z jednej strony to karta SD do aparatów cyfrowych, z drugiej strony to flash USB (transfer 9MB na sekundę); całość w eleganckiej konstrukcji, a pojemności 512 MB, 1 GB i 2 GB; to cudeńko naprawdę fajnie sprawuje się w praktyce, zwłaszcza gdy korzystasz z niego publicznie – spojrzenia zazdrości posiadaczy tradycyjnych dużych flashów są aż nadto widoczne :)

Nadchodzą ciekawe czasy. Czekamy z niecierpliwością.

Autorzy: Mariusz Ludwiński & Renata Grunert
e-biznes.pl, 2006

Wpisy promowane

Wydarzenia

19. edycja Studenckiego Festiwalu Informatycznego
04.04.2024 - 06.04.2024

Najnowsze wpisy

Scroll to Top