Miłość w biurze

Badania pokazują, że aż jedna czwarta nowych związków rodzi się w pracy. Co więcej biurowe uczucie może korzystnie wpływać na atmosferę w całym zespole. Specjalnie z okazji Walentynek redakcja Portalu Biurowego Nowebiuro.pl przygotowała cykl artykułów na temat miłości w biurze.

Jeśli wierzyć socjologom na 20 pracowników biurowych, aż pięciu spogląda na siebie z zainteresowaniem. Zazwyczaj wszystko zaczyna się niewinnie – od ukradkowych spojrzeń, przypadkowych rozmów rozciągających się w długie konwersacje, wspólnych wyjść na lunch. A koniec? Czasami wieloletni związek albo nawet małżeństwo.

Jak na takie gorące znajomości reagują pracodawcy? Czy mogą one korzystnie wpływać na wydajność pracy całego zespołu? Co zrobić, gdy obiektem westchnień staje się szef? Odpowiedzi na te i inne pytania będzie można znaleźć w cyklu artykułów, które będziemy publikować przez cały tydzień w okolicach Walentynek. Przygotowując teksty o różnych obliczach biurowej miłości rozmawialiśmy m.in. z trenerami umiejętności interpersonalnych i specjalistami od zarządzania zasobami ludzkimi.

Oto jak rosnące zainteresowanie biurowymi romansami tłumaczy Marta Urbaniak z firmy Inwenta People Management Solutions, specjalizującej się w doradztwie personalnym:
– Czas spędzany razem zbliża ludzi, podobnie wspólne zadania, wyzwania. Im więcej mamy wspólnego czasu, tym łatwiej ulec pokusie flirtu, a nawet romansu. Zwłaszcza, jeśli jednocześnie w stały związek wkradła się rutyna, a może kryzys. Wtedy uśmiechnięty, zawsze miły kolega czy koleżanka z pracy, którzy są na wyciągnięcie ręki bez specjalnych starań, mogą wydawać się łatwą ucieczką od codzienności.

Wyniki badań opublikowanych w ubiegłym roku przez miesięcznik „Playboy” nie pozostawiają wątpliwości – aż 80 proc. kobiet i mężczyzn choć raz flirtowało ze swoimi współpracownikami. Natomiast w „Światowym raporcie postaw i zachowań seksualnych” przygotowanym przez firmę Durex czytamy, że 13 proc. Polaków uważa biuro za najlepsze miejsce do uprawiania seksu. Jedna ósma ankietowanych ma już za sobą takie doświadczenie. Igraszki na biurku rzadko jednak znajdują uznanie w oczach szefów – choć i tu są wyjątki. Przykład to jeden z wielkich niemieckich koncernów, w którym na biurowy seks patrzy się przez palce.

www.nowebiuro.pl

Wpisy promowane

Wydarzenia

Brak Patronatów

Najnowsze wpisy

Scroll to Top