PC World – inny świat

W listopadowym numerze amerykańskiego wydania PC World jest mnóstwo ciekawego materiału: piękne reklamy i interesujące artykuły. Choćby ten o przekręcie Microsoftu z Vistą. Choćby ten o nowych wyszukiwarkach.
Zacznę od reklam, bo to są małe dzieła sztuki. Nie tylko w PC World, żeby być uczciwym. Jakikolwiek wysokonakładowy amerykański magazyn ma o niebo lepsze reklamy niż widzimy je w polskich odpowiednikach tych magazynów. Można to tłumaczyć kulturowym zacofaniem jakie zawdzięczamy braciom ze wschodu. Ale wtedy zbyt łatwo przechodzimy nad ostatnimi 19 latami, przez które wdychamy kapitalistyczne opary komercjalizmu. Dlaczego w polskich magazynach reklamy nie mogą być tak kolorowe, tak przykuwające uwagę, tak sprytne? Bo przecież Polacy potrafią, co widać na różnego rodzaju konkursach, blogach grafików i wystawach okolicznościowych (takich jak ta w korytarzu kinowym podczas Tuby).

Reklamy w PC World są dobrze zrobione, fakt. A gdy wspomnieć o produktach, jakie się na tych reklamach prezentują, to głowa mała. Na mnie działają jak płachta na byka – zaczynam zastanawiać się w jaki sposób mogę zorganizować tyle pieniędzy, żeby sprawić sobie takie cudeńka. Efekt gadżeciarstwa, wiem. Ale nic na to nie poradzę. Skanery przenośne od Visioneer, monitor Acer Ferrari, notebook HP Pavilion HDX czy 28-calowy monitor od Hanns.G są po prostu zbyt śliczne.

Ok, teraz słowo o przekręcie z Vistą. Technologia antypiracka WGA (Windows Genuine Advantage) miała za zadanie weryfikować oryginalność softu i nagradzać użytkowników ekstra funkcjami typu Aero i ReadyBoost. Te ekstra funkcje były zresztą marchewką dla klientów, żeby porzucili wypróbowanego XP na korzyść nowości pachnącej plastikiem z pakowarni. I nagle pewnego dnia – klops. Legalni posiadacze Visty zostali uprzejmie poinformowani, że ich kopie są nielegalne i że muszą obejść się smakiem wypasionych dodatków za które zapłacili. Nie dla psa kiełbasa. 19 godzin później bug został usunięty i ci sami wkurzeni na czym świat stoi klienci zostali ponownie poinformowani, że już wszystko jest ok. Szychy z Redmond przebąkały oficjalny komunikat, że dokładają starań, żeby ograniczyć szkody jeśli coś podobnego stałoby się w przyszłości.

Redaktor PC World, Harry McCracken, burzy się, że to niedopuszczalne. Technologia, która może pozbawić klientów tego za co uczciwie zapłacili, powinna zostać przemyślana od początku. Najlepiej z zamiarem zastąpienia jej czymś bardziej sensownym. Nie można się z tym nie zgodzić. Ludzie denerwują się, gdy muszą jeździć zapchanymi ponad miarę autobusami. Idą z awanturą, gdy w sklepie kupią przeterminowaną kiełbasę. Ciekaw jestem jak dużo maili z fuckami poleciało na konta pocztowe Microsoftu.

Można podejrzewać, że firma nie przejęła się zbytnio całym zajściem. Jest na to zbyt duża i gruboskórna wieloma poziomami biura obsługi klienta. Podobnie jak Google, które ma tendencję do ignorowania zażaleń na fraud clicki i zmiany algorytmów indeksowania, które uderzają w przypadkowych e-przedsiębiorców. Podobnie jak kilka miesięcy temu Skype, który na kilka dni się powiesił, a wściekli użytkownicy odchodzili od zmysłów co się dzieje. Ja sam byłem prawie gotów zrobić awanturę dostawcy Internetu, bo wydawało mi się, że zablokował mi porty wychodzące.

Zajście z WGA to oczywiście kolejna cegiełka dla tych wszystkich (ja included), którzy wciąż korzystają z XP i ani myślą o przesiadce na Vistę.

Z kolei artykuł o nowych wyszukiwarkach pokazał mi jak wiele ciekawych rzeczy dzieje się w USA. I jak bardzo może się zmienić nasza internetowa rzeczywistość już za rok lub dwa. Hakia to wyszukiwarka semantyczna, która po pierwsze wyszukuje całe pytania (dlaczego ropa jest czarna i kleista?) oraz sugeruje wyniki wyszukiwania z podziałem na grupy. Przykład: wpisałem Dream Theater (to świetny zespół muzyczny grający inteligentnego, nie cierpię słowa progresywny, rocka). Wyniki ułożyły mi się w grupy: profil muzyczny (oficjalna strona zespołu), biografia (strony z biografiami zespołu), bilety na koncert (strony dystrybutorów biletów i z informacjami o koncertach zespołu), sławne kawałki (strony z radiem i piosenkami zespołu), dyskografia (strony z opisami lub recenzjami płyt), filmy (strony z klipami zespołu), teksty, nagrody, zdjęcia, blogi i strony fanowskie poświęcone zespołowi, newsy i wywiady, mity i kontrowersje (bardzo fajny dział z plotkami i ciekawostkami), krytycy plus komentarze plus interpretacje (artykuły na tematy związane z zespołem) i jeszcze parę innych. Na kolejnej stronie wyników są już tradycyjne wyniki organiczne. Widzisz różnicę? No ja myślę. Hakia jest w fazie rozwoju, ale możliwości ma bardzo konkretne. W pewnych dziedzinach jest lepsza niż Wikipedia (strony fanowskie).

Hakia to tylko jedna z nowych wyszukiwarek. Sprawdź na własną rękę: Vlingo (wyszukiwarka na telefony sterowana głosem), Tafiti (śliczna graficznie, która umożliwia sejwowanie wybranych wyników wyszukań) i Spock (wyszukiwarka osób).

Listopadowy PC World zawiera też megaciekawy artykuł o trendach w budowie PC na przyszły rok i kilka następnych. Dyski 5-cio terabajtowe? Internet Protocol w wersji 6? Ośmiordzeniowe procesory? Ładowarka urządzeń przenośnych bez kabli? Wśród autentycznych nowinek po raz kolejny wraca nieśmiertelne zombie w postaci sprytnego domu, w którym wszystko można obsługiwać za pomocą jednego pilota, a komputer jest nawet z lodówce. Na szczęście to wyjątek, gdyż większość innowacji spełnia prawo prawdziwie rewolucyjnego produktu – są niepozorne i nie podejrzewa się ich o taką moc. I bardzo dobrze. A dopóki nie staną się one codziennością, warto sobie chociaż poczytać. Żeby nie być tak bardzo w tyle.

e-biznes.pl, 2007

Wpisy promowane

Wydarzenia

Brak Patronatów

Najnowsze wpisy

Scroll to Top