Zazwyczaj jest tak, że pierwsze wrażenie bywa mylne. Macho okazuje się pantoflarzem, zabawna reklama nie potrafi sprzedawać, a najnowsze newsy prasowe okazują się pachnieć jak przeterminowana kiełbasa. W minionym tygodniu zdarzyło się kilka rzeczy, które po bliższym przyjrzeniu okazują się wyglądać zupełnie inaczej niż przy pierwszym wrażeniu.
Sami jesteśmy w kropce, bo wychwalany Skype jednak sprzedał się eBayowi. Nie wiadomo, co się stanie z otwarciem standardu przez Skype. Nie wiadomo, czy korzystanie z niego wciąż będzie darmowe. Wiadomo tylko tyle, że eBay wrzuci Skype w serwisy aukcyjne, żeby ich użytkownicy mogli porozumiewać się między sobą. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że taniej i prościej byłoby kupić licencję na użycie kodu. Ale pierwszy rzut oka czasem bywa zwodniczy, więc kończymy dywagacje. Czas pokaże, czy ten ruch wyjdzie eBayowi na dobre.
Będzie to o tyle ważne, ponieważ kilku operatorów telefonii stacjonarnych szykuje się do zamknięcia dostępu do swych sieci tanim połączeniom z Internetu. Chińczycy już tak zrobili. Do podobnego kroku szykują się Niemcy i Francuzi. Jest więc odpowiedź telekomunikacyjnych gigantów (by nie powiedzieć dinozaurów) na sukcesy taniej telefonii internetowej. Odpowiedź to typowo arogancka, może więc dodatkowo zmotywować operatorów telefonii internetowej do dalszego gnębienia dinozaurów. Walka między nimi dopiero się rozpoczęła – ciekawe, co stanie się dalej.
Na dobrym wrażeniu opiera się działalność PR, którą ostatnio mocno wykorzystuje Google (czyżby naprawdę szykuje się publiczny debiut giełdowy?). Najpierw pojawiło się info o nowym pracowniku, który jest postrzegany jako legenda w branży (Vinton Cerf). Podobno konkurenci są nerwowi, szkoda tylko, że nie wiadomo, z jakiego powodu. Poczekamy, zobaczymy – ale na pewno nie damy się nabrać na pierwsze wrażenie. Prosimy o konkrety. Drugie info z Google w nazwie to lepsza PR-owa robota. Chodzi mianowicie o odkrywcę, który bez ruszania się z domu odnalazł ruiny starożytnego miasta. W oficjalnej informacji prasowej nie było, niestety, wzmianki o uaktualnieniu map, z których można korzystać w serwisie. Może nowy pracownik podsunie taki pomysł?
Często pierwsze wrażenie jest negatywne. O, na przykład taka wiadomość – znalazło się kilku chętnych, którzy chcieli sprzedać na aukcji internetowej swój głos w nadchodzących wyborach. Skandal, prawda? Jak oni śmią! To kpina z obowiązującego prawa wyborczego! Znaleźć i ukarać! Dopiero po kilku minutach myślenia na ten temat do głowy przychodzi refleksja – zaraz, przecież to samo dzieje się w dozwolonej prawem kampanii wyborczej. Kandydaci przedstawiają produkt, czyli siebie, swój program, swoją wizję Polski w ciągu najbliższych czterech lat (albo rozdają kiełbaski i krówki). Obiecują łatwiejszy dostęp do lekarza, bezpłatną edukację, więcej miejsc pracy. W zamian chcą, żebyśmy na nich zagłosowali. Podobne? Ano tak. Ale czy ktoś mówi złe słowo na kiełbasę wyborczą? Nie. Hipokryzja uderza, ale dopiero przy drugim wrażeniu – przy pierwszym górę bierze konserwatyzm i konformizm.
Jednak nie jest najgorzej, gdy pierwsze wrażenie jest negatywne, a później okazuje się, że trzeba zmienić opinię na pozytywną. Najgorzej jest, gdy trzeba zmienić opinię z pozytywnej na negatywną – coś, co na początku jest w porządku, z biegiem czasu okazuje się bardzo, bardzo złe. Tak jest w przypadku światowych zmagań z terroryzmem (kierunek dobry, ale złe metody), tak samo jest w przypadku pomysłu bawarskiego ministra spraw wewnętrznych, który wezwał do znalezienia sposobu na blokowanie w Internecie dostępu do wskazówek do produkcji bomb. Owszem, pomysł jest dobry, bo przeraża łatwość dostępu do niebezpiecznych informacji w Internecie. Tyle że równie bardzo przeraża łatwość dostepu do broni palnej, alkoholu, papierosów. Znów hipokryzja. Być może wypowiedź bawarskiego ministra należy traktować tylko i wyłącznie w kategoriach kiełbasy wyborczej (wybory odbyły się w niedzielę), ale mimo wszystko wypadałoby pomyśleć, zanim coś się publicznie palnie. Czego życzymy i naszym, rodzimym politykom.
Autorzy: Renata Grunert & Mariusz Ludwiński
e-biznes.pl, 2005
Wpisy promowane
- Niezbędne narzędzie w każdej firmie – przewodnik po wózkach transportowychW przestrzeniach takich jak magazyny, fabryki czy warsztaty, gdzie codziennie zarządza się ciężkimi i nieporęcznymi przedmiotami i towarami, nieocenioną wartość ...
- Jak agencja marketingowa Directan Plus pomaga firmom w pozyskiwaniu cennych leadów sprzedażowychPozyskiwanie leadów sprzedażowych stanowi podstawowy element każdej strategii marketingowej. Lead to potencjalny klient, który wykazał zainteresowanie usługą lub produktem poprzez ...
Wydarzenia
Brak Patronatów
Najnowsze wpisy
- BaseLinker Index: Wzrosty sprzedaży online w marcuAnalitycy platformy BaseLinker– największego w regionie CEE systemu do zarządzania i automatyzacji sprzedaży online – opracowali właśnie najnowszy odczyt BaseLinker ...
- Packeta Poland: Analiza polskiego rynku e-commerce w branży modyW ostatnich latach polski rynek e-commerce w branży mody przeżywa dynamiczny rozwój. Według danych statista.com, liczba zamówień online w tej ...
- W lutym e-sklepy IdoSell rosły szybciej niż rynekSklepy internetowe, które korzystają z usług IdoSell, rosną znacznie szybciej niż rynek e-commerce w Polsce. Tak wynika z danych Grupy ...
- Dłuższy luty zwiększył sprzedaż – nowy raport BaseLinkerAnalitycy platformy BaseLinker– największego w regionie CEE systemu do zarządzania i automatyzacji sprzedaży online – opracowal najnowszy odczyt BaseLinker Index. ...
Zapoznaj się z ofertą wpisów promowanych oraz zasadami udzielania patronatów.