Prowly.com: wspieramy profesjonalnych PR-owców [WYWIAD]

Nie handlujemy danymi osobowymi dziennikarzy. Naszymi klientami są profesjonaliści PR, którzy umieją pisać notatki prasowe i znają podstawowe zasady dobrego media relations – o pomyśle na swoją usługę i planach opowiada nam Joanna Kółkowska, twórczyni Prowly.com.

Jaka jest historia Prowly? Skąd pomysł na taką usługę i nazwę dla niej?

Historia jest bardzo banalna. Kiedy prowadziłam agencję PR, w naszym pięcioosobowym zespole do zarządzania kontaktami z dziennikarzami wykorzystywaliśmy Excela, a do wysyłek newsów służył nam Outlook. To było bardzo nieefektywne, czasochłonne, dodatkowo nie należało do najbardziej kreatywnych zajęć w ciągu dnia pracy.

Joanna Kółkowska
Joanna Kółkowska

W pewnym momencie, wraz z pojawianiem się na rynku coraz większej ilości rozwiązań SaaS-owych do zarządzania projektami, po głowie zaczął mi chodzić jakiś mini CRM dedykowany PR-owcom, który przyspieszyłby te nudne i powtarzalne czynności. Już wtedy nasza agencja współpracowała zarówno z kilkoma fajnymi startupami, jak i z funduszem IQ Partners. Poznawałam więc od kuchni rynek inwestycyjny. Potem w agencji pojawił się Szymon Szymczyk, który doskonale uzupełnił mnie w kontekście wiedzy na temat rozwijania projektów SaaS’owych. Po kilku miesiącach naszej współpracy zdecydowaliśmy, żeby spróbować stworzyć coś własnego. IQ Partners zainwestowało w pomysł, a do zespołu Prowly dołączył mój wieloletni znajomy, Sebastian Przyborowski. Seba jest najbardziej utalentowanym człowiekiem, jakiego znam, jeśli chodzi o design i development nowych usług. Nie mogło go zatem zabraknąć w naszym teamie.

Jeśli chodzi o nazwę to zabawa słowami public relations i owl, czyli sowa. Myśląc sobie designie Prowly, inspirowałam się ówczesnym Mailchimpem, gdzie sympatyczna małpka była niejako „tourguide’m” po aplikacji. Też chcieliśmy mieć swojego brand hero, stąd pomysł na sowę, która stała się jednym z bardziej charakterystycznych elementów designu Prowly.

Proszę więc teraz wcielić się w naszego przewodnika i opowiedzieć – dla kogo jest Prowly? Kto jest Waszym docelowym użytkownikiem?

Naszymi klientami są profesjonaliści PR – tak nazywamy osoby, które mają po prostu doświadczenie w komunikacji, czyli umieją pisać notatki prasowe i znają podstawowe zasady dobrego media relations. Są to zatem zarówno pracownicy agencji PR, jak i PR-owcy w firmach oraz freelancerzy.

Czy Prowly może wystarczyć do działań PR w małych firmach? 

[pullquote type=”right”]Baza mediów Prowly to nie to samo, co baza kontaktów do dziennikarzy.  To narzędzie dla profesjonalistów, którzy już swoje kontakty do dziennikarzy posiadają.[/pullquote]Prowly służyć może każdej firmie – bez względu na jej wielkość – do działań media relations, o ile działania te prowadzone są przez profesjonalnego PR-owca. Cennik został skonstruowany tak, aby każda firma czy agencja PR znalazła odpowiedni plan dla siebie – w tej chwili poszczególne plany różnią się między sobą ilościami wysyłek newsów w ciągu miesiąca. Dla małych firm mamy pakiety mini i small (odpowiednio 1 i 5 wysyłek miesięcznie), dla większych pakiet medium (20 wysyłek miesięcznie). Dużej wielkości agencjom PR, które wysyłają do 50 newsów miesięcznie zaoferowaliśmy pakiet large. Obecny cennik jest nadal w fazie testów – wraz z pojawianiem się nowych funkcji Prowly, nie wykluczamy jego modyfikacji.

Jednym z kluczowych elementów serwisu jest baza mediów. Wiem, że dla części Waszych klientów trochę „niespełniona obietnica”, bo oferujecie ogólnie dostępne maile, a oni oczekują często kontaktów do konkretnych dziennikarzy. Jak odpowiadacie na takie reakcje?

Bardzo prosto: przepraszamy, ale nie handlujemy i nie zamierzamy handlować danymi osobowymi dziennikarzy. Przede wszystkim z uwagi na dostępność naszego narzędzia dla praktycznie każdego (bo nie weryfikujemy tożsamości naszych userów). Wyobraźmy sobie sytuację, że w Prowly rejestruje się osoba, która nie ma pojęcia o PR i wysyła niskiej jakości newsa do źle stargetowanej grupy mediów. Kilka dni później inna osoba robi coś podobnego. W efekcie nasze narzędzie zaczyna być źle postrzegane przez dziennikarzy, a na ich przychylności zależy nam z oczywistych względów.

Baza mediów Prowly to nie to samo, co baza kontaktów do dziennikarzy. Faktycznie, część osób się tym zawiodło, bo obiecywało sobie po bazie dużo więcej, czyli osobiste adresy e-mail i numery telefonów. Jest to dla nas bardzo konstruktywny wniosek na przyszłość. Dzięki temu wiemy, że komunikację Prowly musimy budować nieco inaczej, koncentrując się na podkreślaniu, że jest to narzędzie dla profesjonalistów PR, czyli osób, które już swoje kontakty do dziennikarzy posiadają.

Mój redakcyjny kolega zapytał mnie: dlaczego mam korzystać z Prowly, gdy mogę po prostu skontaktować się z osobiście z kilkoma redakcjami pisząc na ogólnodostępne e-maile? Jak mam mu odpowiedzieć? 

[pullquote type=”right”]Życzliwi znajomi z branży nam gratulują i zapraszają na prezentacje narzędzia, mniej życzliwi denerwują się, że „coś takiego powstało”[/pullquote]Po pierwsze, wysyłanie informacji prasowych na ogólnodostępne e-maile redakcji nigdy nie będzie tak efektywne, jak bezpośredni kontakt z potencjalnie zainteresowanymi twoim tematem dziennikarzami. Na samym początku powinieneś zatem zasugerować redakcyjnemu koledze, aby uzupełnił swoją bazę o adresy e-mail do konkretnych dziennikarzy.

Po drugie, aby wysyłka była maksymalnie efektywna, jego baza powinna mieć więcej, niż tylko kilka pozycji. Z pewnością są na rynku jeszcze jakieś tytuły, które byłyby potencjalnie zainteresowane jego newsem. Doradź mu, aby zajrzał do bazy mediów Prowly – tam na pewno znajdzie ich dużo więcej.

Zakładając, że kolega ma już większą i kompletną bazę, jeśli chodzi o dane dziennikarzy, w łatwy sposób możesz przekonać go do przeprowadzenia wysyłki przez Prowly. Jak zapewne obaj wiecie, każdy tworzony w Outlooku lub innym programie pocztowym e-mail wymaga osobnej personalizacji (np. treści powitania z dziennikarzem). Jeśli baza kontaktów kolegi ma przykładowo 50 pozycji, przeprowadzenie wysyłki w sposób profesjonalny (czyli spersonalizowany) z pomocą Outlooka zajmie mu minimum 40 minut. Dzięki Prowly trwa to dosłownie jedno kliknięcie. I to jest ten moment, w którym możesz zaproponować mu, żebyście wykorzystali zaoszczędzony czas na coś fajnego, np. wyskoczyli na piwo!

Z pewnością tak zrobimy! Powiedz proszę, jak przyjęty został projekt?

Prowly zostało przyjęte bardzo dobrze. Pomimo małych, a właściwie znikomych środków na marketing, w ciągu tych kilku miesięcy od startu udało nam się zbudować sporą rozpoznawalność marki w branży PR. Życzliwi znajomi z branży nam gratulują i zapraszają na prezentacje narzędzia, mniej życzliwi denerwują się, że „coś takiego powstało” [śmiech]. Cały feedback skrzętnie kolekcjonujemy i wyciągamy wnioski. Bez tego nie ma progresu.

No to ilu macie płacących użytkowników?

Od momentu premiery Prowly, w aplikacji zarejestrowało się grubo ponad 1000 użytkowników. Płacących klientów mamy na razie kilkudziesięciu, ale ich liczba rośnie z miesiąca na miesiąc. Fajne jest to, że ci klienci związują się z Prowly – kupują abonamenty półroczne lub wracają do nas po pierwszym miesiącu użytkowania. Warto też dodać, że do tej pory nie inwestowaliśmy w sprzedaż. Dopiero od kwietnia w naszym zespole jest osoba dedykowana tym działaniom – Grzegorz Miecznikowski, który ma doświadczenie w New Business w agencjach PR-owych i dodatkowo rozumie specyfikę naszego biznesu. Jako zespół mamy za sobą spore przeobrażenia. Podzieliliśmy się kompetencjami, jesteśmy w przededniu premiery Prowly 1.0, które jest efektem pracy związanej ze zbieraniem feedbacku od userów.

Jak definiujecie sukces Prowly?

Jak definiujemy sukces? To bardzo trudne pytanie. Myślę, że pierwszy sukces mamy za sobą, bo zweryfikowaliśmy potrzebę rynkową. Teraz wszystko zależy od efektywności sprzedaży i rozwijania narzędzia we właściwym kierunku. Sporo się nauczyliśmy, jeśli o to chodzi. Jest wokół nas mnóstwo życzliwych osób, które starają się nam pomóc, wskazując słuszne ścieżki rozwoju. To wszystko trzeba traktować z dystansem, bo najbardziej wartościowym feedbackiem dysponują przede wszystkim nasi klienci. Stara prawda, ale czasem się o tym zapomina. My nie zapominamy!

Wracając do tego sukcesu, mamy ambitne plany na najbliższe miesiące i na najbliższy rok – bo tak staramy się definiować nasze cele. Pomaga nam w tym osoba, o której jeszcze nie wspomniałam, a która niedawno dołączyła do naszego teamu, jako anioł biznesu. Jest nią Lech Kaniuk, pomysłodawca i założyciel PizzaPortal.pl. Lech wyznaje zasadę, że jeśli inwestuje środki finansowe w projekt, to angażuje w niego możliwie dużo czasu. Bardzo nam pomaga w planowaniu sprzedaży, ma ogromne doświadczenie w skalowaniu biznesu. Jeszcze w tym roku wypuścimy wersję globalną Prowly. I wracając do odpowiedzi na pytanie – to będzie kolejny sukces. Najpierw poszukamy klientów w Europie, choć nie ulega wątpliwości, że naszym rynkiem docelowym – jak w przypadku każdego SaaS’a – są oczywiście Stany. Ale więcej szczegółów, jeśli chodzi o plany z tym związane, na razie nie będę zdradzać, bo jest na to zdecydowanie za wcześnie.

Dzięki za rozmowę i powodzenia!

Joanna Kółkowska, co-founder & CEO prowly.com. Z public relations związana od ponad 6 lat. W 2011 roku założyła własną agencję, która specjalizuje się w komunikacji PR firm z branży nowych technologii.

Wpisy promowane

Wydarzenia

Brak Patronatów

Najnowsze wpisy

Scroll to Top