Rok Skype

143 miliony 476 tysięcy 720 pobrań. Dokładnie taka cyfra widnieje na liczniku Skype'a w chwili, gdy piszę podsumowanie minionego tygodnia. Rok temu pewnie nikt się nie spodziewał takiego wyniku. Rok temu pewnie nikt się nie spodziewał, że nikomu nieznana firma odniesie sukces i stanie w jednym rzędzie z internetowymi tuzami pokroju Amazon czy Google.

Choć nikt nie odważy się powiedzieć tego głośno (cicho, robię za wyjątek), to w znacznej części Skype'owi zawdzięczamy obniżenie stawek za rozmowy w sieciach stacjonarnych i komórkowych. Możliwość i fakt korzystania z bezpłatnej głosowej rozmowy między komputerami zatrzęsła gabinetami prezesów. I co by nie mówić i jak by nie utyskiwać na piratów w sieciach wymiany plików, to dzięki nim nastąpiła zmiana w patrzeniu na komunikację głosową. Jak mówi Niklas Zennstrom, CEO Skype'a, 'pomysł, by płacić za rozmowy telefoniczne, jest przeżytkiem poprzedniego stulecia'. W erze społeczeństwa informacyjnego, wzrosła potrzeba natychmiastowego, bezpośredniego kontaktu z drugą osobą w celu wymiany bądź potwierdzenia informacji. Nie trzeba już wpisywać dziesiątek liter w komunikatorach piśmiennych – wystarczy rzucić parę słów i wszystko jest jasne.

W ciągu następnego roku zaczną odchodzić do lamusa systemy customer service oparte wyłącznie na piśmie. FAQ na stronie internetowej nadal będzie przydatny do rozwiązania podstawowych i popularnych problemów, natomiast specjaliści będą o dostępni o kliknięcie myszką – i to nie w formie mimo wszystko bezosobowej, ale jako żywy człowiek, dysponujący barwą, intonacją i nawykami mówieniowymi. Korzyści z połączeń i konferencji Skype'owych odniosą też organizacje wirtualne – w końcu kto powiedział, że trzeba dysponować drogim systemem komunikacji, skoro można to zrobić inaczej?

Jest jeszcze jedna kwestia, którą chciałbym przy okazji poruszyć. Gorliwi fani Skype'a snują wizje szerokiego zastąpienia tekstu słowem mówionym, a na komunikatorach piśmiennych nie zostawiają suchej nitki – 'przeżytek, zaścianek, tandeta'. Czy faktycznie zbliża się zmierzch GG? Czy zachwieje się potęga e-maila jako podstawowego sposobu komunikacji w internecie? Nie sądzę. Spróbuj tylko rozmawiać równocześnie z 5 osobami na 5 różnych tematów. Wychodzi z tego chaos dla wszystkich. Jeśli zaś chodzi o e-mail… On sam jeszcze nie pokazał wszystkich swoich możliwości.

143 miliony 494 tysięcy 438 pobrań. Cieszę się z sukcesu Skype'a i z niecierpliwością czekam na kolejne, równie przełomowe pomysły. Świat jest fajny…

Autor: Mariusz Ludwiński

e-biznes.pl

Wpisy promowane

Wydarzenia

19. edycja Studenckiego Festiwalu Informatycznego
04.04.2024 - 06.04.2024

Najnowsze wpisy

Scroll to Top