Burmistrz pirat i jego wesoła kompania

Jak każdego poranka Andrzej M. przed wyjściem do pracy przejrzał się w lustrze by poprawić krawat i uśmiechnął się do siebie. W nowym garniturze wyglądał schludnie i elegancko. Bez żadnych ekstrawagancji jak na burmistrza średniej wielkości miasta przystało. Służbowy samochód zawiózł go pod same drzwi urzędu. Ledwie usiadł, spróbował kawy kiedy z hukiem otworzyły się […]

Burmistrz pirat i jego wesoła kompania więcej »