[Badanie] Uczniowie bezkrytycznie wierzą wyszukiwarkom

Badania naukowców z amerykańskiego Northwestern University pokazują, że uczniowie bezkrytycznie podchodzą do wyników wyszukiwania w popularnych wyszukiwarkach internetowych. Klikają na najwyższe pozycje nie zastanawiając się do jakich stron prowadzą.

Internetowi weterani dobrze wiedzą, że fakt pojawiania się danej strony w pierwszych wynikach wyszukiwania Google nie oznacza, że zawiera ona wartościowe treści w danym temacie. Wiedzy tej brakuje amerykańskim uczniom, tak przynajmniej wynika z artykułu opublikowanego w naukowym International Journal of Communication, który przybliża badania przeprowadzone przez naukowców z Northwestern University.

Badacze sprawdzili internetowe zachowania 102 uczniów koledżów, korzystających z takich serwisów jak Google, Yahoo, SparkNotes, MapQuest, Bing, Facebook, czy Wikipedia. Większość z nich klikała w linki pierwszych rezultatów wyszukiwań dla ich zapytań – bez znaczenia co to za strony; ponad 25 proc. respondentów stwierdziła wyraźnie, że wybrali dany link ponieważ był pierwszy na liście.

[Badanie] Uczniowie bezkrytycznie wierzą wyszukiwarkom 1
Źródło: sobelmedia.com

W wielu przypadkach badane osoby uznawały wyszukiwarkę jako odpowiednik miejsca, w którym określa się wiarygodność informacji – napisali badacze.

Tylko 10 proc. młodych internautów wspomniało w przypisach swoich prac naukowych autora lub autorów treści internetowych, z których korzystali – ale żaden z nich nie próbował zweryfikować rzeczywistych kwalifikacji tych osób. Działo się tak pomimo deklaracji studentów, że powinno się to robić w przypadku korzystania z treści znalezionych w sieci.

Badania wykazały, że uczniowie mają również świadomość istnienia pewnych stron bardziej wiarygodnych od pozostałe – zwłaszcza tych zakończonych rozszerzeniem .gov, czy .edu. Część podzielała jednak przekonanie, że podobna sytuacja ma miejsce w przypadku domeny .org, nie wiedząc, że taką nazwę zarejestrować może każdy.

Znaczna część badanych przywiązywała większe znaczenie do narzędzia wyszukiwania niż do stron, z których korzystała za pośrednictwem tych narzędzi. Artykuł wspomina przypadki internautów wyrażających swoje przywiązanie do Google lub stwierdzających, że Bing jest wiarygodnym serwisem ponieważ Microsoft jest „profesjonalną firmą”.

Autorzy badania przekonują, że rozwiązanie tego niepokojącego problemu jest stosunkowo proste: nauczyciele powinni zaczynać od podstawowej edukacji internetowej, pokazując również nowoczesny warsztat naukowy. Czasami trzeba powiedzieć coś oczywistego – przekonują badacze.

Choć badania dotyczą młodzieży amerykańskiej to z dużą dozą pewności można założyć, że podobne wyniki uzyskalibyśmy w Polsce. Pokolenie obecnych uczniów jest pierwszym, dla których internet jest czymś oczywistym, a jednocześnie – są w pewnym sensie pionierami jego wykorzystywania. Trudno znaleźć więc ludzi, którzy byliby dla nich wiarygodnymi nauczycielami, którzy pokazaliby jak rozsądnie korzystać z sieciowych zasobów. Pozostaje mieć nadzieję, że zrozumieją to najważniejsze osoby i organy decyzyjne i że zdecydują się w końcu wprowadzić do szkół pełnoprawną, skuteczną i wartościową edukację medialną.

Opisywany artykuł naukowy znaleźć można pod tym adresem (.pdf).

Wpisy promowane

Wydarzenia

Brak Patronatów

Najnowsze wpisy

Scroll to Top