Pinboard odświeża pomysł Delicious i pobiera opłatę od nowych użytkowników

Pinboard, nowy serwis Macieja Cegłowskiego, inżyniera polskiego pochodzenia, chce na nowo zdefiniować kolekcjonowanie zakładek do stron internetowych. Od zakurzonego nieco Delicious różni go jeszcze jedna sprawa – model biznesowy. Nowi użytkownicy za stworzenie konta muszą zapłacić niewielką kwotę pieniędzy. Pomysł dobry, czy głupi?

Od wielu miesięcy używam Delicious, dzieląc się za jego pomocą ciekawymi linkami oraz wyszukując informacje z interesujących mnie dziedzin. Jest to moim zdaniem jeden z bardziej wartościowych projektów, jakie udostępnia internet początku XXI wieku.

W 2005 roku Delicious został przejęty przez Yahoo. I można dziś chyba powiedzieć – niestety. Odnoszę wrażenie, że czas tu się zatrzymał, że brakuje deweloperów, którzy dbali by o tej serwis, rozwijali go, dopieszczali. Nie mówię już nawet o coraz częstszych problemach technicznych, zawieszkach itp., które zdarzają się jakby coraz częściej. Serwis nie zdobywa również nowych użytkowników lub wręcz ich traci. Założyciel – Joshua Schachter, już dawno opuścił ten statek, odczuwając głęboką frustrację z racji braku wystarczającego zainteresowania serwisem ze strony Yahoo.

I w całym tym zastoju pojawił się właśnie Pinboard. Jest on dziełem Macieja Cegłowskiego, byłego inżyniera Yahoo Brickhouse, twórcy części infrastruktury baz danych Twittera, czy czytnika ebooków dla projektu Otwórz Książkę. Cegłowski jest z pochodzenia Polakiem, w wieku sześciu lat wyemigrował do USA i jak sam pisze na swoim blogu: „mimo, że wciąż mówię w języku swojej matki i mam rodzinę w Warszawie, to jestem tak amerykański jak agrestowe ciasto”.

Jego najnowszy projekt – Pinboard – urzeka swoją prostotą. Robi dokładnie to, do czego jest przeznaczony. Umożliwia dodawanie zakładek via popupowe okienko lub przekierowanie, z możliwością dodawania tagów, opisów i adnotacją o prywatności. Można oznaczać strony tagiem „do przeczytania” (będą one zebrane w ramach oddzielnej listy, świetny pomysł). Serwis Eksportuje/importuje zakładki w formacie Delicious, jest przystosowany dla użytkowników Ma.gnolia.com. Pod tym adresem można zapoznać się z mapą drogową rozwoju serwisu.

Z Pinboardem wiąże się natomiast jeszcze jedno, kto wie, czy nie najciekawsze w całej tej historii, zagadnienie. Maciej Cegłowski postanowił bowiem pobierać niewielką, jednorazową opłatę za możliwość korzystania z serwisu. By założyć nowe konto należy za pośrednictwem Amazon Payments wpłacić około trzech dolarów (szkoda, że to jedyna metoda płatności). Twórca tłumaczy:

„Opłata za stworzenie konta pozwoli na zniechęcenie spamerów i pokryje część kosztów prowadzenia serwisu. Wysokość opłaty jest oparta o formułę: liczba użytkowników * 0,001$, więc im wcześniej się przyłączysz, tym mniej zapłacisz”.

Maciej Cegłowski zdecydował się na dość odważny krok. Nie dając możliwości przetestowania swojego projektu, wzywa do zapłacenia niewielkich pieniędzy w świecie Web 2.0, w którym wszystko jest „darmowe”. Czy okaże się to strzałem w dziesiątkę, czy raczej odbije się rykoszetem w jego własne kolano? Do mnie pomysł przemawia – jestem gorącym zwolennikiem niewielkich opłat za wysokiej jakości usługi w internecie. Czy jednak przemówi do szerokiego grona użytkowników? Jakie jest Wasze zdanie?

Źródło: TechCrunch

admagazine.pl