Z mocą na profile – ruszyła międzynarodowa wersja Power.com

Korzystasz z kilku lub kilkunastu serwisów społecznościowych? Poświęcasz godziny by sprawdzić co w każdym z nich piszczy? Wyrywasz włosy ze swej prawie łysej głowy aktualizując każdy ze swoich profili ulubioną metodą studentów: kopiuj – wklej? Z pomocą przychodzi Power.com – który chce byś przeżył społecznościową nirwanę używając tylko jednej platformy…

Power.com wystartował właśnie w swojej międzynarodowej odsłonie. I choć wymaga jeszcze sporo pracy zanim będzie naprawdę przekonywający (ma pewne bugi i jest dość wolny, co spowodowane jest zapewne dużą ilością odwiedzin) to potencjał ma ogromny i jest naprawdę fascynujacy.

Z mocą na profile – ruszyła międzynarodowa wersja Power.com 1

Cel jest szlachetny. Do dziś problem posiadania wielu kont w różnych serwisach był dość męczący, szczególnie w tych miejscach gdzie liczy się chwila obecna, to co robimy teraz. Możesz używać Facebooka regularnie, ale masz zapewne konto na MySpace, używasz GTalk itd. Co robisz, kiedy chcesz komunikować się z przyjaciółmi za pomocą jednego konkretnego serwisu? No właśnie…

Wiele firm próbowało znaleźć odpowiedź na ten problem. Rozbijały się jednak o klify masowej adaptacji. Jest więc FriendFeed, który umożliwia dzielenie się tym co robimy na różnych stronach z poziomu jednego interfejsu. Jest on popularny wśród społeczności technologicznej z Krzemowej Doliny, ale nie przebił się jeszcze do serca masowego użytkownika. Są również inne, takie jak Socialthing, Piaxo, Strands, Spokeo, Profilelinker itd. Wszystkie one są jednak niedoskonałe.

Z mocą na profile – ruszyła międzynarodowa wersja Power.com 2

Power.com, serwis którego główna siedziba zlokalizowana jest w Rio de Janeiro, przekonuje, że daje nam zupełnie nową jakość umożliwiając jeszcze łatwiejszą synchronizację profili i komunikatorów – nie zmuszając jednak do używania „stron trzecich”. Możesz używać Power.com do aktualizowania dowolnej sieci, z której korzystasz. Jeżeli uaktualnisz profil na Facebooku, Power.com zrobi to samo z twoim kontem na Hi5 itd. FriendFeed jest repozytorium tego co robisz na innych stronach, Power.com umożliwia ci aktualizację z ich własnej strony lub każdej innej. To samo z wiadomościami. Możesz wysłać wiadomość gdziekolwiek z dowolnego miejsca, w dowolnym formacie. Przynajmniej taka jest wizja.

Społeczność dotyczy ludzi, nie miejsca – sprawiamy, że „gdzie” jest nieistotne – powiedział Steve Vacahni, CEO firmy. Przekonuje, że nie chce stworzyć jednej platformy, na której ludzie wysyłają i odbierają aktualizacje. – Chcemy by kontynuowali oni korzystanie ze stron, których aktualnie używają – mówi.

Power.com pozostaje w fazie beta, obsługuje więc limitowaną liczbę serwisów. W USA są to MySpace, Facebook, Google, MSN i Hi5. Już niedługo dołączą do tej listy LinkedIn i Twitter.  By rozpocząć korzystanie z serwisu jesteś jednak zmuszony do zalogowania się do wszystkich tych serwisów ze strony Power.com.

Twórcy serwisu pracowali do tej pory w ukryciu. Twierdzą jednak, że w ciągu dwóch lat zarejestrowało się 5 milionów użytkowników. Serwis ma 500 tys. odwiedzin dziennie, 300 tys. pochodzi wprost ze strony startowej. To ogromne obciążenie dla takiego przedsięwzięcia.

Firma zatrudnia 70 pracowników. Pochłonęła 8 milionów zeszłorocznej dotacji, z czego 6 milionów dolarów pochodziło z Draper Fisher Jurvetson, firmy VC związanej z Doliną Krzemową. Firma oczekuje 30 milionów zarejestrowanych użytkowników na koniec 2009 roku.

Za: VentureBeat, Read Write Web, Marketing Pilgrim, Social Times

admagazine.pl

Wpisy promowane

Wydarzenia

Brak Patronatów

Najnowsze wpisy

Scroll to Top