Zarabianie na pożyczkach – jak zostać pożyczkodawcą?

Pożyczanie pieniędzy zapewne kojarzy się przede wszystkim jako pewna opcja, jeżeli chodzi o możliwość pozyskania środków finansowych. Pożyczanie może być jednak również dziedziną biznesu, na której będziemy zarabiać. Oczywiście, w tym wypadku będziemy występować nie jako pożyczkobiorcy, lecz jako pożyczkodawcy. Jakie perspektywy otwierają się przed potencjalnym pożyczkodawcą? Co do zasady mamy do wyboru dwa podstawowe warianty: otworzenie własnej firmy pożyczkowej oraz inwestowanie w tzw. pożyczki społecznościowe. Każdy z wariantów ma oczywiście swoje wady oraz zalety. Druga z opcji jest, bez wątpienia, znacznie mniej skomplikowana a także mniej ryzykowna, zwłaszcza jeżeli wybierzemy sprawdzoną platformę służącą do inwestowania w pożyczki. Założenie własnej firmy pożyczkowej to z kolei, przynajmniej teoretycznie, szansa na znacznie większy zysk. Którą z opcji wybrać? Przyjrzyjmy się tej kwestii nieco bliżej.

Zarabianie na pożyczkach - jak zostać pożyczkodawcą? 1

Założenie własnej firmy pożyczkowej: co warto o tym wiedzieć?

Przede wszystkim należy zaznaczyć, że obecnie działalność podmiotów z sektora pożyczkowego podlega określonym regulacjom prawnym. Co prawda, sporo firm działa na zasadzie umiejętnego omijania przepisów polskiego prawa, jednak z wielu względów nie jest to model wart polecenia, chyba że chcemy mieć problemy z organami wymiaru sprawiedliwości.

Jakie wymogi formalne trzeba spełnić aby otworzyć własną instytucję pożyczkową? Pierwszym krokiem jest zgromadzenie kapitału zakładowego wynoszącego co najmniej 200 tysięcy złotych, czyli całkiem sporo. Co bardzo ważne, kapitał zakładowy nie może pochodzić z tzw. źródeł zewnętrznych, tj. muszą to być realnie nasze pieniądze, a nie na przykład środki uzyskane wskutek kredytu.

Kolejny krok to powołanie rady nadzorczej spółki. Tutaj znowu istotne zastrzeżenie: w skład rady nadzorczej mogą wchodzić tylko i wyłącznie osoby, które nie były karane.

Ostatni i najprostszy (przynajmniej pozornie) krok to uzyskanie wpisu do Rejestru Instytucji Pożyczkowych. Opłata za dokonanie wpisu wynosi jedynie 600 zł a po jego dokonaniu instytucja pożyczkowa ma prawo do rozpoczęcia działalności. Gdzie jest haczyk? Pamiętajmy, że RIP działa pod kuratelą Komisji Nadzoru Finansowego. Kiedy więc nasza firma znajdzie się w rejestrze, KNF nie będzie musiał „wyłapywać” ewentualnych niewłaściwych praktyk stosowanych przez firmę np. bazując na skargach klientów, przypadkowych kontrolach itd (właśnie w taki sposób KNF kontroluje firmy, które udzielają pożyczek nie posiadając jednak statusu instytucji pożyczkowych, czyli tzw. parabanki). Firmy widniejące w Rejestrze Instytucji Pożyczkowych są poddawane kontroli w sposób rutynowy. Przed rozpoczęciem działalności warto więc dokładnie zapoznać się z przepisami Ustawy o Kredycie Konsumenckim a także dokumentacją zamieszczoną przed UOKiK na swojej stronie internetowej, w tym zwłaszcza z tzw. rejestrem klauzul niedozwolonych (są to zapisy, których nie możemy stosować w umowach z klientami, chyba że chcemy mieć problemy z UOKiK, Rzecznikiem Finansowym, KNF albo wszystkimi tymi podmiotami jednocześnie).

Czy prowadzenie firmy pożyczkowej jest opłacalne?

Trudno o udzielenie jednoznacznej odpowiedzi na powyższe pytania. Z całą pewnością biznes pożyczkowy jest opłacalny dla pewnej części firm działających w tym sektorze i z całą pewnością może być opłacalny.

Warto jednak pamiętać, że obecny sektor pożyczkowy to już nie kilka firm na krzyż, tak jak to miało miejsce jeszcze kilkanaście lat temu. Co więcej, pomimo istnienia na polskim rynku kilkudziesięciu instytucji pożyczkowych, branża wykazuje bardzo wysoki poziom monopolizacji przez kilku największych graczy. Dowodzi tego raport pt. „Sektor pożyczek pozabankowych- dwie strony medalu” opracowany na zlecenie Fundacji Rozwoju Rynku Finansowego oraz Polskiego Związku Instytucji Pożyczkowych.

Warto dokładnie zapoznać się z treścią tego dokumentu, ponieważ zawiera on wiele cennych wskazówek dla przedsiębiorców zainteresowanych założeniem własnej firmy pożyczkowej. Czego przede wszystkim dowiemy się z raportu? Oto okazuje się, że chociaż całościowo sektor osiąga pokaźne dochody (ponad 3 miliardy złotych za rok 2017) oraz również pokaźne zyski (ponad 200 milionów złotych), to jednak na pożyczaniu pieniędzy tak naprawdę zarabiają przede wszystkim największe firmy. Statystycznie, dochód firmy pożyczkowej pozyskiwany z jednego klienta wynosi około 70 złotych. Warto przy tym dodać, że do dochodów wliczane są wszystkie pożyczki, jakich udzieliły firmy pożyczkowe, a więc również te, które nie zostały spłacone przez klientów lub też zostały spłacone jedynie w części. Statystyki wskazują ponadto, że ponad 30% instytucji pożyczkowych notuje w skali roku stratę finansową, zamiast zysku. Dodatkowo warto wspomnieć, że tendencje malejącą wykazują nawet zyski osiągane przez największych graczy branży.

Co również ważne, twórcy raportu informują o pewnym istotnym rozróżnieniu formalnym pomiędzy bankami a firmami pożyczkowymi, rozróżnieniu z którego przedsiębiorcy bardzo często nie zdają sobie sprawy. Oto o ile bank nie ma obowiązku płacenia podatku z tytułu niespłaconych przez klientów zobowiązań, o tyle w odniesieniu do instytucji pożyczkowych taki obowiązek już jak najbardziej istnieje. Twórcy raportu używają określenia „konieczność odprowadzania podatku od zawyżonych zysków”, które wydaje się trafne, chociaż pewnie można tutaj mówić także o „zyskach teoretycznych” (z takimi mamy do czynienia, jeżeli część „zysku” osiąganego przez firmę to wynik pożyczek, które nie zostały spłacone).

Warto wspomnieć również o tym, że niemal 80% wartości całego sektora pożyczek pozabankowych to portfel 10 największych instytucji pożyczkowych. Najlepiej radzi sobie Vivus.

Jakie wnioski można wysnuć z raportu? Z pewnością teza, że prowadzenie własnej firmy pożyczkowej na pewno okaże się chybionym pomysłem na biznes jest przesadzona. Należy jednak liczyć się z tym, że wchodząc na rynek będziemy musieli podjąć rywalizację z wieloma podmiotami o znacznie większych środkach. Konieczne będzie również znalezienie balansu pomiędzy kosztami pożyczek i rygoryzmem procedury weryfikacji zdolności kredytowej klientów a chęcią osiągania zysków. Zbyt rygorystyczne wymagania stawiane klientom z dużą dozą pewności sprawią, że poszukują oni innej, bardziej przystępnej oferty. Jeżeli natomiast pożyczki będą łatwo dostępne, musimy liczyć się z ryzykiem, iż pewna część klientów nie spłaci swoich zobowiązań. Ustawa o Kredycie Konsumenckim reguluje także maksymalne dopuszczalne koszty pożyczek, co oznacza, że przedsiębiorca nie może w tej kwestii działać całkowicie swobodnie. Zresztą, nawet gdyby było to prawnie możliwe, to i tak nie byłoby skuteczne, jako że obecnie niektóre firmy pożyczkowe oferują pożyczki na warunkach naprawdę zbliżonych do kredytów konsumpcyjnych w bankach.

Co może pomóc? Na pewno ciekawą opcję stanowią aplikacje takie, jak Kontomatik czy Instantor. Z jednej strony ułatwiają one bowiem klientowi proces uzyskania pożyczki, z drugiej zaś stanowią w miarę wiarygodne narzędzie dla firmy pożyczkowej w zakresie oceny kondycji finansowej potencjalnego klienta. Na pewno warto również zainteresować się aplikacjami mobilnymi, ponieważ coraz większa ilość pożyczek jest zaciągana przez klientów właśnie z wykorzystaniem tego rodzaju programów. Marketing? Na pewno jest on ważny, ale pamiętajmy, że obecnie klienci mają łatwy dostęp do porównywarek pożyczek, przez czar reklamy jest zdecydowanie słabszy, niż mógł być na przykład w latach 90.

Inwestowanie w pożyczki społecznościowe

Tańszą, prostszą i zdecydowanie mniej ryzykowną alternatywą dla założenia własnej firmy jest inwestowanie w pożyczki społecznościowe. Jak to działa? Zdecydowanie najprostszą opcją są platformy, które pozwalają na łatwe inwestowanie kapitału właśnie w ten sposób.

Przykładowe platformy oferujące możliwość inwestowania w pożyczki? Mintos, Fellow Finance, a to tylko te najbardziej popularne. Ile można na tym zarobić? Wymienione platformy informują, że zysk netto w skali roku może wynosić 11-14 procent, chociaż oczywiście w sporej mierze jest to kwestia tego, w jaki sposób będziemy inwestować.

Co ważne, inwestować w pożyczki społecznościowe możemy zarówno jako osoba fizyczna, jak też jako firma (ta druga opcja może stanowić ciekawe uzupełnienie w przypadku prowadzenia własnej instytucji pożyczkowej). Warto jednocześnie pamiętać, że nie wszystkie pożyczki społecznościowe posiadają opcję wykupu- zależy to od polityki w tym zakresie prowadzonej przez daną platformę. Jakie ma to znaczenie dla inwestora? Jeżeli pożyczka, w którą zainwestowaliśmy nasze środki nie posiada opcji wykupu i nie zostanie spłacona- ewentualne dochodzenie naszych należności będzie sprawą wyłącznie pomiędzy nami a pożyczkobiorcą. Stąd też w przypadku niektórych platform crowdfundingowych redukcja ryzyka de facto polega tylko i wyłącznie na tym, że to platforma dokonuje weryfikacji zdolności kredytowej klientów. Pożyczki z opcją wykupu są natomiast oczywiście znacznie bardziej bezpieczne, jednak jednocześnie wyraźnie mniej opłacalne.

Wpisy promowane

Wydarzenia

19. edycja Studenckiego Festiwalu Informatycznego
04.04.2024 - 06.04.2024

Najnowsze wpisy

Scroll to Top