MySpace zwalnia i przegrywa z Facebookiem w USA

MySpace redukuje zatrudnienie – chce w ten sposób ciąć koszty, powracając do tego, co nazywa „kulturą startupu” (startup culture). Zwolnionych może zostać nawet 30 proc. załogi. Na tą nieciekawą sytuację nakładają się jeszcze złe wieści z USA – serwis został właśnie pokonany przez swojego największego rywala, Facebooka.

MySpace, należący do News Corporation Roberta Murdocha, ogłosiło, że zwolnienia dotkną wszystkie amerykańskie oddziały. Z firmą pożegna się nawet do 1000 osób.

Rozumiem, że te zmiany mogą być dla wielu bolesne. Są jednak niezbędne dla długoterminowego zdrowia i kultury MySpace. Naszym celem jest powrót do innowacyjności skoncentrowanej na użytkowniku i naszym produkcie – przekonywał w informacji prasowej Owen Van Natta, dyrektor generalny MySpace.

MySpace zbyt bardzo się rozrosło jeśli weźmiemy pod uwagę realia dzisiejszego rynku. Jestem przekonany, że restrukturyzacja pomoże serwisowi działać o wiele sprawniej, zarówno w aspekcie strukturalnym i finansowym. Wierzę w MySpace pod przewodnictwem Owena – zapewniał Jonathan Miller, odpowiedzialny za media elektroniczne w News Corporation.

Zwolnienia to nie jedyna nieciekawa wiadomość z obozu serwisu. Według danych comScore, za oceanem Facebook właśnie dogonił go pod względem ruchu. USA były jedynym krajem, w którym MySpace miało przewagę. Informacja ta wydaje się więc mieć znaczenie symboliczne, oznaczające koniec pewnego etapu (jeśli nie zapowiedź czegoś gorszego) dla muzycznego głównie serwisu. Teraz Facebook z 70,278 mln unikalnych użytkowników jest numerem jeden.

O problemach MySpace pisaliśmy wielokrotnie. Wciąż otwarte pozostaje pytanie – czy to koniec serwisu jaki znamy? Czy z ta nieciekawa sytuacja może okazać się początkiem oczyszczającej drogi? I w końcu: czy MySpace ma jeszcze coś ciekawego do zaproponowania?

Za: NYT, TechCrunch

admagazine.pl