Microsoft kończy prace nad darmowym antywirusem

Jak donosi Reuters, Microsoft finalizuje prace nad długo oczekiwanym darmowym oprogramowaniem antywirusowym dla komputerów osobistych. Ma ono konkurować z produktami sprzedawanymi przez Symanteca, czy McAfee. Domniemana nazwa projektu – Morro.

W środę przedstawiciel Korporacji powiedział, że firma testuje wczesną wersję swojego rozwiązania w gronie współpracowników. Wkrótce (choć nie wiadomo dokładnie kiedy) ukazać ma się wersja beta, dostępna na stronie internetowej.

Inwestorzy bacznie przyglądają się poczynaniom Microsoftu. Analitycy zastanawiają się natomiast jaki efekt wywrze pojawienie się Morro na takie firmy jak Symantec, czy McAfee, które czerpią rocznie miliony dolarów zysków z ochrony użytkowników Windowsa przed różnej maści zagrożeniami.

To poważne zagrożenie w dłuższej perspektywie czasu – powiedział Reutersowi Daniel Ives, analityk z FBR Capital Markets. Dodał jednocześnie, że w najbliższej przyszłości oddziaływanie produktu Microsoftu będzie niewielkie.

Morro ma oferować podstawowe funkcjonalności zapewniające ochronę przed spektrum zagrożeń (wirusy, spyware, rootkity, trojany). A to oznacza, że jego głównymi konkurentami będą produkty przeznaczone dla niezaawansowanego konsumenta, których cena oscyluje wokół poziomu 40 dolarów. Nie powinien więc zagrozić głównym rozwiązaniom firm zajmujących się bezpieczeństwem – złożonym systemom ochrony, zawierającym funkcje szyfrowania, firewalli, ochrony haseł, czy backupu danych.

Warto pamiętać, że trzy lata temu Microsoft uruchomił Live OneCare. Komercyjne przedsięwzięcie nie sprawdziło się widocznie, gdyż Morro ma je całkowicie zastąpić.

Przedstawiciele Symanteca i McAfee mówią oficjalnie, że nie traktują Morro jako zagrożenia.

Darmowy produkt Microsoftu jest tak naprawdę ubogą wersją OneCare, właśnie zdejmowanego z półek. Pakiet pełnej ochrony internetowej jest tym, czego potrzebują dzisiejsi użytkownicy – powiedziała Janice Chaffin, szef działu konsumenckiego Symanteca.

Ciekawe czy pojawienie się Morro wywoła małą rewolucję na rynku oprogramowania antywirusowego? Za sukcesem projektu zdaje się przemawiać przywiązanie konsumentów do jednej marki oraz to, że będzie darmowy. Oby tylko nie było to bardzo ubogie rozwiązanie o niskiej skuteczności, które do pełnego działania wymagać będzie dodatkowych aktualizacji. Płatnych oczywiście.

admagazine.pl